|
Forum |
|
|
27264. | Jesz pomidora i nawet nie wiesz który jest modyfikowany genetycznie.
Ten utwardzony, który nie psuje się szybko, to mutant GMO!
Koalicja rządząca PO-PSL przegłosowała 9 listopada 2012 r. w ustawę dopuszczającą obrót żywnością GMO w Polsce - mimo że zdecydowana większość społeczeństwa uważa tę żywność za szkodliwą dla zdrowia.
Mało tego, ustawa nie narzuca obowiązku znakowania żywności GMO.
Nie będziemy wiedzieć, czy kupowana żywność jest GMO, czy też nie.
Wiele krajów Unii Europejskiej (m.in. Francja, Austria, Węgry, Włochy, Luksemburg, Grecja, Niemcy, Bułgaria) oraz Szwajcaria zabroniło upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych.
Jedno jest pewne, raz dopuszczona uprawa żywności GMO w Polsce będzie nieodwracalna ze względu na skażenia transgeniczne pomiędzy roślinami GMO, a ekologicznymi. Bo nie da rady zakazać pszczołom zapylania między sąsiadującymi polami GMO i EKO. W efekcie rolnicy uprawiający EKO, stracą certyfikaty i będą zmuszeni do upraw GMO.
Co ciekawe ustawa jakże ważna dla wszystkich Polaków przeszła w sejmie, praktycznie bez specjalnego rozgłosu w mediach. Jeżeli zależy Ci na tym co jesz Ty i Twoje dzieci - udostępnij tą informację dalej. |
|
| zmodyfikowany GMO |
| Wtorek 20-11-2012 |
|
27263. | Lekarze, skończcie z samowolką!
Dlaczego recepty na leki, które wypisują pielęgniarki, musimy odbierać
na drugi dzień po 13 godzinie. Dotyczy przychodni przy Mierosławskiego
w Iławie (Stare Miasto).
Przecież lekarze są na miejscu. Kto tak zarządził? W innych miastach, a podobnie było u nas, podpisują lekarze od ręki prawie. U nas w Iławie mamy samowolkę. Proszę zająć się tą sprawą.
Pewno komuś coś nie pasuje, ale nam chorym musi wszystko pasować, nawet to, że dwukrotnie poświęcamy czas na uzupełnienie leku. To nie tak miało być. Kto odpowiada za taką sytuację, niech naprawi. |
|
| pacjent |
| Wtorek 20-11-2012 |
|
27262. | Swego czasu marszałek Komorowski szydząc powiedział o urzędującym prezydencie: "Jaki prezydent, taki zamach".
Zdaje się, iż tamten komentarz jak ulał bardzo pasuje do obecnego "zamachu bombowego" na niego samego. |
|
| 00xp |
| Wtorek 20-11-2012 |
|
27261. | Odnośnie wpisu numer: 27192 DZIEŃ HAŃBY
Zapamiętajmy dzień 30 października 2012 roku. To dzień hańby dla naszego miasta Iławy. To dzień, w którym iławskiej opinii publicznej podano do przełknięcia potężną dawkę plugawo wymieszanej papki. Podstawowymi składnikami tej strawy okazały się cynizm, ignorancja, konformizm i najobficiej dolany zwyczajny ludzki strach.
Na wniosek burmistrza Włodzimierza Ptasznika, 11 radnych Platformy Obywatelskiej wprowadziło w trybie nagłym pod obrady dodatkowy punkt dotyczący odwołania skarbnika miasta Iławy Janiny Okołowskiej. Burmistrz nonszalancko ograniczył się do stwierdzenia, że stracił do pani skarbnik zaufanie. Koniec, kropka.
Zapraszam obok do lektury całego felietonu:
http://www.kurier-ilawski.pl/opinie/Zylinski:-DZIEN-HANBY/3512 |
|
| Adam Żyliński |
| Poniedziałek 19-11-2012 |
|
27260. | Na szafot głowę oddam, iż w 2014 r. podczas wyborów samorządowych każdy, kto odważy się iść pod sztandarem koalicji rządowej PO oraz PSL
na fotel burmistrza zostanie przez wyborców nie tylko w Iławie żywcem spalony (przy urnach). Tak będzie!
Powiadają ludzie od wielu wyborów i lat, że wybierać trzeba ludzi spośród młodego pokolenia. I wybierają tak, jak zawsze, czyli do dupy - starych cwaniaków i wyżeraczy od koryta.
Bo jakże można było w 2002 roku zagłosować na człowieka z kapelusza, który na dwa miesiące przed wyborami został przez SLD przywieziony czerwoną limuzyną z Lubawy pod hasłem "Zarób w Iławie - i wydaj w Iławie" (choć w Lubawie zgrywał ultraprawicowego patriotę). Kłamano iławianom w żywe oczy, że Jarosław Maśkiewicz był wielkim autorem zainwestowania Szwedów w Lubawie, wszak każdy lubawianin wie, że Szwedzi przyszli wcześniej - za czasów i dzięki burmistrzowi Standarze.
I jakoś potem nie spieszyło im się za Maśkiewiczem do Iławy. I owszem, najbardziej w Iławie zarobił tylko sam zainteresowany, czyli Maśkiewicz.
I potem po ujawnieniu w sądzie brudów finansowych został skazany i schował się do mysiej nory jak kryminalista.
Co dla Iławy zrobił Włodzimierz Ptasznik? Jakie miejsca pracy powstały
dzięki jego aktywności? Może jakieś inne problemy społeczne rozwiązał?
Jeśli kto wie, to niech mnie oświeci. Bo ja stary jestem i być może głupi, ale widzę tyle, że już drugą kadencję trwa Wielki Exodus za chlebem. |
|
| Swój |
| Poniedziałek 19-11-2012 |
|
27259. | [Podczas] najbliższej sesji Rady Miejskiej w Iławie burmistrz przewidział powołanie nowego Skarbnika Miasta Iławy.
Ciekawe czy ta osoba, którą przedstawi radnym burmistrz Ptasznik, cieszy się jego większym zaufaniem niż Pani Janina Okołowska...? |
|
| marzycielka |
| Niedziela 18-11-2012 |
|
27258. | Odnośnie wpisu numer: 27251 Pozalowania godny jest wpis "obserwatora"!
Ktos tchorzowsko podejmuje sie anonimowego oceniania Pani Janiny Okolowskiej, uzywajac slow o miernocie i wulgaryzmow. Nikt nie potrafi zniweczyc komentarzy solidaryzujacych sie z Pania Janina Okolowska!
Reputacji tej kobiecie nie potrafi zepsuc nawet obecny, po raz ostatni, burmistrz Ptasznik, poniewaz ten burmistrz jest zwyczajnie nijaki i
nie ma klasy! Wlasnie to udowodnil. |
|
| Kanclerz |
| Niedziela 18-11-2012 |
|
27257. | Szanowni Kurierzy, gazeta przez was wydawana jest coraz lepsza.
Jestem mieszkanką wioski w gminie Kisielice a Kurier Iławski jest dla
mnie ważnym źródłem informacji o tym co dzieje się w regionie. [...] |
|
| Bożena |
| Niedziela 18-11-2012 |
|
27255. | Odnośnie wpisu numer: 27251 Za odwołaniem skarbnik Janiny Okołowskiej stoi burmistrz i radni PO -
tu wszystko jest jasne i nie potrzeba szukać sprawców ani dopowiadać teorii spiskowych.
Powód? "Brak zaufania", stwierdzony po 6 latach (4 lata jednej kadencji i 2 lata drugiej) współpracy. Dłuuuuugo się Pan burmistrz zastanawiał czy ma czy nie ma zaufania...
Tylko ktoś, kto kompletnie nie ma doświadczenia w żadnej pracy może napisać, że osoba, która wykonuje swoje obowiązki przez ponad 20 lat jest mierna.
Zanim więc coś napiszesz, zastanów się, bo Twój komentarz jest po prostu żałosny. |
|
| iławianka [53] |
| Sobota 17-11-2012 |
|
27253. | Ciekawa jestem, czy gdyby wójt Harmaciński zdobył stołek burmistrza
to czy przywróciłby na stanowisko skarbnika Panią Janinę Okołowską...? |
|
| marzycielka |
| Piątek 16-11-2012 |
|
27251. | Odnośnie wpisu numer: 27239 [Do „iławianki 53”]
Aaaa ha ha ha - co za piękne brednie!
Za chwilę dowiemy się, że za wywaleniem skarbnika z małej Iławy stał
nie kto inny jak Obama. Samą zainteresowaną zaś w następnej kadencji przeniosą do rządu na ministra finansów.
[...]
Gdy pracodawca nie będzie mógł odwołać swojego pracownika, który
jest po prostu mierny, to przepraszam - będzie d...ą nie prawdziwym pracodawcą. |
|
| obserwator [40] |
| Czwartek 15-11-2012 |
|
27250. | Na chodniku przy ulicy Sobieskiego, naprzeciwko szkoły budowlanki, można było zobaczyć samochód Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska, na którym zamontowano chyba antenę z urządzeniami pomiarowymi.
Być może urządzenia te mają mierzyć poziom skażenia powietrza. Jeśli tak, to miejsce na taki pomiar wybrano niezbyt szczęśliwie. Uważam, że
o wiele ciekawszą lokalizacją było zaparkowanie tegoż samochodu np. w rejonie Biedronki przy ulicy Smolki - w pobliżu osiedla domków przy ul. Bocznogórnej.
No tak, ale istniałaby obawa, że ewentualne urządzenia mierzące stan "powietrza" w tej okolicy szybko zapchałyby się od gęstego czadu wijącego się często w tym rejonie, a buchającego nadzwyczaj ochoczo z licznych kominów tamtejszych domków jednorodzinnych. Podobnie jest w wielu rejonach naszego "czystego" miasta.
A jeśli trwa pomiar czystości powietrza iławskiego na ul. Sobieskiego, to odpowiednie władze będą mogły później triumfalnie ogłosić żargonem urzędniczym, że powietrze na Iławą wieczorową porą spełnia wszelkie normy "użyteczności" i wszystko jest w porządku w "tym temacie" lub "na odcinku przedmiotowego problemu". I tak faktycznie będzie, tylko że w tym punkcie ul. Sobieskiego nie ma żadnego osiedla licznych domków jednorodzinnych tak obficie "urozmaicających" skład powietrza nad Iławą.
PS. Mój znajomy, mieszkający na Górnym Śląsku, po wizycie w Iławie stwierdził z humorem, że boi się do naszego miasta przyjeżdżać, gdyż nie widzi tutaj czym oddycha (bo przecież na Śląsku dzięki licznym kominom było widać gęste powietrze). Dziś ten gość czułby się jednak u nas całkowicie "bezpiecznym", gdyż w wielu rejonach Iławy także możemy dokładnie widzieć czym oddychamy. A właściwie czym się trujemy każdego ranka i wieczora w tzw. sezonie grzewczym.
Na zdrowie...
* * *
Oto mieszkańcy śląskiego Rybnika chcą pozwać do sądu instytucje państwowe, aby zmusić je do troski o przestrzeganie unijnych norm zanieczyszczania powietrza. Otóż od czerwca 2010 roku obowiązuje (podobno) w Polsce dyrektywa unijna, która określa dobową normę stężenia pyłu zawieszonego do 50 mikrogramów na metr sześcienny. Norma ta nie powinna być przekraczana więcej niż 35 razy w roku. Rybniczanie zaś wyliczyli na podstawie danych ze stacji monitoringu, że w tym roku norma już została przekroczona 84 razy (!), a w niektóre dni stężenie pyłu sięgało prawie aż 900 mikrogramów na metr sześcienny. Pozew sądowy ma być skierowany przeciw skarbowi państwa, gdyż mieszkańcy tego zadymionego miasta chcą zadośćuczynienia za narażanie ich zdrowia.
Oczywiście wiadomo, że zanieczyszczanie powietrza powodują liczni mieszkańcy miasta, którzy palą w piecach byle czym. Wina władz polega zaś na tym, że nie ma żadnych przepisów umożliwiających kontrolę owych palaczy i ewentualne ich karanie. Władze odpowiedzialne za stan środowiska są zupełnie bierne w tym zakresie. Ale dlaczego o tym piszę na tymże forum? Otóż w Iławie stan powietrza w tzw. sezonie opałowym w wielu rejonach miasta równie jest okropny i chyba niewiele różni się od gęstej atmosfery w Rybniku...
Rozumiem, że niektórym osobom związanym także z forum "Kuriera" tematyka okropnego stanu powietrza nad Iławą wydaje się zapewne już nudna i niegodna ich cennej uwagi, ale przecież od tego zależy w dużym stopniu stan zdrowia ich, a w szczególności ich dzieci. Warto więc chyba nieco się nad tym zastanowić i podjąć różne działania by ten duszący problem jakoś skutecznie rozwiązać, gdyż żyjemy podobno w XXI wieku, a nie w epoce średniowiecza, kiedy to podobnie i równie prymitywnie opalano domostwa.
Może i w Iławie przydałoby się podjąć podobną inicjatywę obywatelską na wzór mieszkańców Rybnika? Uważam, że ewentualne pretensje dotyczące fatalnego stanu powietrza w okresie jesienno-zimowym powinno skierować się również pod adresem naszych lokalnych władz samorządowych. One raczej nic robią by zapewnić mieszkańcom Iławy możliwość oddychania prawdziwym powietrzem, a nie gęstym czadem wydobywającym się z setek kominów domków jednorodzinnych i wijącym się może i malowniczo, lecz niezbyt zdrowo, nad całymi połaciami Iławy... |
|
| iławianin [165] |
| Czwartek 15-11-2012 |
|
27248. | Odnośnie wpisu numer: 27234 Dlaczego piszesz głupstwa Pani Marzeno?
W Nowym Mieście Lubawskim są toalety zarówno w urzędzie miasta, jak i w starostwie, z których korzystają interesanci. Czy oczernianie sąsiadów to kompleksy, a może specjalność iławian lub mieszkańców powiatu iławskiego?
Dodatkowo, toalety są w budynku urzędu, nie na dworze tylko z wejściem od zewnątrz. Są to toalety dla mieszkańców i gości, którzy będąc w mieście mogą z nich skorzystać.
Poza tym są bardzo zadbane i czyste. Takie Twoje zdziwienie, że są bo u Was pewnie będąc w mieście szuka się krzaków lub prosi o dostęp w sklepie lub w banku?
* * *
Specjalnie pojechałem dzisiaj na rogatki Nowego Miasta. Nigdzie nie ma tablic "Miasto Fair Play". Takowe są, ale w gminie Iława i w gminie Nowe Miasto, więc jeśli coś Pani pisze to proszę rzetelnie sprawdzić. |
|
| nowomiejszczanin |
| Czwartek 15-11-2012 |
|
27247. | Dlaczego lwią cześć stażów absolwenckich z Powiatowego Urzędu Pracy (PUP) zagarnęły same urzędy, powiatowe jednostki, sądy, prokuratury, mopsy, gopsy itp...? Przecież to nienormalne jest, by publiczne pieniądze, które mają pomóc młodym znaleźć zatrudnienie, przeznaczane były na "upchajdziury" do wszystkich ww. instytucji.
Cóż to za przewrotna polityka? Nie zatrudniamy w samorządowej administracji ponieważ państwo musi oszczędzać a jednocześnie to samo państwo pcha "zaoszczędzone" publiczne środki do wszystkich tych instytucji! Popatrzcie ile tych miejsc jest! Ilu ludzi znalazłoby pracę.
Wydaje mi się, że "umowę śmieciową" zamieniono w ładniejszą formę, czyli z umową na 6 miesięcy, a nie co miesiąc i ładniejszą nazwą "staż". Prawda, że brzmi poważniej? Przecież tak naprawdę odbywa się to w ten sposób - jeśli pracodawca okaże się porządnym człowiekiem, to i stażysta ma szansę na normalne zatrudnienie, ale to należy do mniejszości.
Ciekawe ilu młodych ludzi znalazło pracę w miejscu stażu? Przeważnie odbywa się to w ten sposób: jakiś, nazwijmy wszystkie te urzędy, instytucje itp "zakładem", stara się o przydzielenie mu stażysty, który to zostaje mu przydzielony i co dalej? Otóż staż szybko mija i stażyście mówi się "bye, bye" i bierze się następnego - bez zbędnych zobowiązań, kosztów - bo przecież stażyście płaci "państwo". Czy to nie jest nienormalne? To zwykłe przelewanie z kubeczka do kubeczka.
Kolejny aspekt stażu - jeśli istnieje możliwość pozostawienia stażysty w "zakładzie" to co się robi? Ogłasza się konkurs, bo przecież ustawa nakazuje. I kto wygrywa? Kto "najlepiej znał zagadnienia i spełniał wymagania formalne", oczywiście stażysta! Spróbujcie z takim stanąć w szranki, nie ma najmniejszych szans, ponieważ on przez 6 miesięcy przygotowywał się do "konkursu", a wy znacie np. tylko teorię z ustaw. Zabawna i nienormalna sytuacja! Dla stażysty na pewno dobrze, dla kogoś kto chciałby pracować w takim "zakładzie" - marzenie.
Czasami chciałoby się powiedzieć, że ludzie ("z ulicy", po ukończeniu szkoły) stający do owych konkursów, prędzej jako żywi sforsują bramę której strzeże św. Piotr niż dostaną się za mury "zakładu".
A nasz PUP jaki aktywny... Ileż to się przy tych stażach napracuje, by przelewać z pustego w puste. |
|
| iławianka [53] |
| Czwartek 15-11-2012 |
|
27246. | Odnośnie wpisu numer: 27244 Piękne życzenia. Idea również piękna.
Swoisty dekalog... niedokończony. Oby sprawdziły się Pani ideały... bo
one są jak gwiazdy, choć nieosiągalne, jednak są po to, abyśmy kierowali się na NIE.
Szkoda tylko, że nasi wyborcy nie mają - jak mi się wydaje - żadnych ideałów, a cóż dopiero z obraniem kierunku.
Tak też i... mamy. |
|
| Swój |
| Czwartek 15-11-2012 |
|
27244. | Odnośnie wpisu numer: 27243 Szanowny Panie Swój, w mojej wypowiedzi "Marsjanie" symbolizują dosłownie wszystko, czego po prostu nie ma.
Po pierwsze - życzyłabym sobie mądrego gospodarza miasta z równie mądrą, samodzielnie myślącą grupą radnych.
Po drugie - osoba taka może być z każdej partii, byle tylko realizowała szczytne cele, a najlepiej bezpartyjna, tylko że taka u nas nie ma szans przebicia się.
Po trzecie - by nie była uwikłana w bagno zwane układami (albo również
rachunkami wdzięczności do spłacenia).
Po czwarte - by była szczera, uczciwa, a za najwyższe dobro uważała dobro tego kraju a tym samym dobro samorządowego miasta, gminy.
Czy w dzisiejszych czasach - pokrótce namalowany obraz nie wydaje się być obrazem kosmity? |
|
| iławianka [53] |
| Czwartek 15-11-2012 |
|
27243. | Odnośnie wpisu numer: 27239 "Dla mnie mogą to być nawet Marsjanie, byleby kochali moją małą Ojczyznę."
Jednym zdaniem wyłożyła się Pani na łopatki. Marsjanie? Czyli znikąd.
Tzw. marsjanin nie będzie kochał tej ziemi. Tylko tu żyjący może być naszym mandatariuszem do rządzenia. Proszę zastanowić się, kiedy wypowiada się akurat taką opinię. Reszta tekstu - chwalebna. |
|
| Swój |
| Czwartek 15-11-2012 |
|
27242. | Odnośnie wpisu numer: 27239 Droga Pani "ilawianko 53"!
Drodzy uczestnicy tego zacnego Forum!
Sprawa pozbycia sie Pani Janiny Okolowskiej jako skarbnika miasta ma szerszy wymiar.
Bruksela ubezwlasnowolnila polska polityke, i w tym takze wiekszosc samorzadow lokalnych - do tego stopnia, ze nie mozna oczekiwac teraz innych zachowan, jak te, ktore maja miejsce tu u nas w naszej Ilawie. Zwolnienie bardzo szanowanej przez ludzi skarbnik miasta Ilawy Janiny Okolowskiej jest tego nastepstwem.
Taka jest teraz strategia: bedziemy ukrywac problemy finansowe tak dlugo, jak tylko to sie da (zgodnie z procedura znana z Grecji), by dalej wyciagac rece po fundusze z Unii i popadac w pulapke kredytowa na garnuszku krwawych bankow. To, ze takie postepowanie prowadzi do katastrofalnego zadluzenia, nie ma znaczenia. Wazne sa tylko stolki i strach przed ich utraceniem. Po nas chocby nawet potop. W tej strategi
podlosci, mialkosci i tchorzostwa Okolowska nie tylko im nie pasuje, ale wrecz zawadza.
Zachowanie tutejszego burmistrza Ptasznika i jego radnych z PO-SLD
jest tego dowodem.
Pani Janina Okolowska wypelniala tylko swoje obowiazki rzetelnego nadzoru nad finansami ilawskich podatnikow. A wolanie skarbnika o roztropnosc w gospodarwaniu finansami Ilawy to wolanie wielkiego uczciwego patrioty i apel o przebudzenie w naszej Malej Ojczyznie i w naszej Rzeczypospolitej.
Pamietam jak rodzila sie w naszym zakladzie (IZNS) NSZZ "Solidarnosc" jesienia 1980 roku i wtedy tez Janka odwaznie powiedziala:
"NIE marnotrawnemu systemowi rzadzenia i okradania spoleczenstwa!" |
|
| Kanclerz |
| Czwartek 15-11-2012 |
|
27241. | Odnośnie wpisu numer: 27233 Jest coraz gorzej. Z perspektywy czasu widać, że liberalizm jest skrajną formułą tego samego piekła, jakim był bolszewizm w komunizmie. Niby dwa przeciwległe bieguny polityczne, społeczne i gospodarcze, niby dwie odległe filozofie, ale tak po prawdzie te same dramatyczne skutki.
Iławski Iławskie Zakłady Napraw Samochodowych (IZNS) 20 lat temu
- 1000 zatrudnionych. Dziś samochodów przybyło wszędzie 10-krotnie, natomiast pracowników ubyło 10-krotnie.
Godzina 14:00. Fajrant - koniec pracy. Z hali wychodzi garstka, wracają do domów, wielu rowerem, niektórzy kilometrami dojeżdżają - to tania siła najemna. Płakać się chce. A spod biura wypasione hondy ruszają. Horda wyzyskiwaczy. Krawaciarze, gracze, operują wskaźnikami, są jak strażnicy systemu. Przekroczone 10 procent - biedaków won na bruk! Różnice w pensjach też 10-krotnie wyższe. Wszystko przez dziesięć.
Oto Polska nasza demokratyczna. Boże broń krytykować, a podnieść na nią rękę... to oszołomy, podpalacze Polski! Gdybyś słuchał wiedziałbyś gospodarzu, co o tobie mówią. Tak samo mówią, jak... 30-40 lat temu.
I, nie dziw się, że podniosą na cię rękę - gospodarzu! I, nie zdziw się, że nie zechcą, jak wówczas przy okrągłym meblu, z tobą rozmawiać - gospodarzu! Że też nie zechcą się z tobą dzielić.
Mówicie gospodarzu, że Polska rośnie. Pewno, że rośnie, ale karłowaty plon wydaje. Zadłużenie przekroczyło bilion. Przemysłu już nie mamy, banków nie mamy, armia w rozsypce, służba zdrowia w rozsypce, bezrobocie najwyższe w Unii, najwyższe ceny w Unii i najniższe zarobki.
Leży edukacja. Wszystko leży. Nawet w piłkę zapomnieliśmy jak się gra.
Perfidnie okłamano nas w wielu podobnych obszarach życia publicznego.
GDZIE ZIELONA WYSPA? Bez zgody narodu wprowadzono Ustawę Pracy do 67 lat, ale PRACY NIE MA. Skąd ją brać? W Polsce ma kto pracować, trzeba tylko umieć tworzyć miejsca pracy. Już w tej chwili, przy pracy do 60 roku dla kobiet i 65 dla mężczyzn, umiera bardzo dużo przyszłych EMERYTÓW i RENCISTÓW, a co będzie potem przy podniesieniu do 67? Im też coś od życia się należy. Przepracowali ciężko całe życie i trzeba, aby choć trochę odpoczęli.
Tylko wybrańcy gospodarza sami się wyżywią i starczy środków na ich leczenie. Emerytura im niepotrzebna, gdyż zarobili na przekształceniach, na ciągłych "reformach". Nawet na życie pozagrobowe. |
|
| Swój |
| Środa 14-11-2012 |
|
27239. | Odnośnie wpisu numer: 27233 Odpowiedz mi tylko: jak dotrzeć do społeczeństwa? Ludzie tylko wiedzą że jest im źle, za wszystko winiąc rząd.
Tymczasem "źle" jest już tu, na naszym lokalnym podwórku. Dopóki nie pojmą tego, że swym uczestnictwem w wyborach naprawdę MOGĄ COŚ ZMIENIĆ, to niewiele się uda. Będą dochodzili do władzy radni podobni do tych co mamy, czyli emeryci, emerytowani funkcjonariusze, lekarze i nauczyciele. Zastanówmy się tylko czy jest to przekrój naszego społeczeństwa? Nie. Czy są to osoby zaangażowane, aktywne? Nie.
Itd. itp. Przecież nikt inny, poza nami ich nie wybrał! A dzisiaj oni, jak bezwolne, powiązane marionetki, podnoszą ręce na głos imperatora... Miałeś chamie złoty róg...
Szczególnie zabolała mnie postawa Pani radnej Elżbiety Prasek, którą znam od lat. Nigdy nie spodziewałam się po niej takiego zachowania
jak przy głosowaniu za odwołaniem Pani skarbnik Janiny Okołowskiej.
No cóż, przecież to nauczyciel, a nauczyciele teraz nie mają lekko, są zwolnienia.
Ale Pani Elżbieto, proszę się zastanowić czy ma Pani w tej chwili moralne prawo do wychowywania młodzieży? Jakiej postawy ich Pani nauczy, zaprezentuje Pani przetrącony kręgosłup moralny? Uzależniony od skinienia wodza, uzależniony od partii, bezwolny, jak automat? Zanim podniesie się rękę w górę, wypadałoby się zastanowić kim jestem, kim całe życie byłam, zamiast wiernopoddańczo wyrzucać to wszystko na śmietnik. Wstyd! Mnie, kiedyś uczennicy wstyd jest za nauczyciela!
Kadencja szybko się skończy, co Pani zostanie? Na pewno nie honor.
Zapewne wielu radnym można byłoby przytoczyć powyższe słowa, dlatego pamiętajcie iławianie - kiedy nadejdzie czas, idźcie do urn.
Zanim wrzucicie kartkę "bo tak wypada", "bo i tak wygrają" zastanówcie się, kogo potem będziecie obwiniać za podejmowane decyzje. Czas spojrzeć prawdzie w oczy - SIEBIE! To my decydujemy kto chwyci za stery. Dla mnie mogą to być nawet Marsjanie, byleby kochali moją małą Ojczyznę.
Zacznijmy już dziś przyglądać się choćby obecnym radnym - jakie mają osiągnięcia w życiu, czy się zajmują i w jaki sposób mogą się przydać dla naszego miasta Iławy. Nie wybierajmy po raz kolejny partyjnych kukiełek, tylko po to, by patrzeć jak rozsypuje się nasz świat.
Na podsumowanie, drodzy co niektórzy Radni, chcę Wam przytoczyć słowa Marszałka Piłsudskiego: "Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić" |
|
| iławianka [53] |
| Środa 14-11-2012 |
|
27236. | WYSKOCZYŁ Z BALKONU. ZGINĄŁ
Wstrząsająca tragedia na iławskim blokowisku przy ulicy Dąbrowskiego.
Co było powodem aż tak desperackiego kroku 26-letniego Marka?
Czytaj więcej na stronie 3. |
| |
|  |
|
| KURIERZY |
| Środa 14-11-2012 |
|
27235. | Odnośnie wpisu numer: 27230 Lubawianinie, mam do Ciebie pytanie: czy w oczekiwaniu na karetkę specjalistyczną przy pacjencie był zespół podstawowy? Dyspozytor powinien zadysponować stacjonującą karetkę z lubawskiej podstacji.
W nagłym zatrzymaniu krążenia wysyła się najbliższą karetkę, a specjalistyczna dojeżdża. Jeśli tak właśnie było, to procedury zostały zachowane.
Należy tu wspomnieć, że w powiecie iławskim stacjonuje tylko jeden zespół specjalistyczny.
Dlatego ogromną rolę pełnią karetki, które są na podstacjach, ale... niestety są one w okrojonym składzie - tylko dwóch ratowników.
To jest igranie z ogniem.
Reanimacja we dwójkę to jest katorżnicza walka niedająca gwarancji powodzenia i sukcesu. Bo reanimując w trójkę akcja jest efektywna.
Przy samym masażu serca (kto masował wie, że morderczy to wysiłek: częstość ucisków 100-120/minutę na głębokość 4-5 cm) szybko opada się z sił. Dlatego wytyczne mówią, że ratownicy powinni zmieniać się co 2 minuty. W przypadku dwóch ratujących należy przygotować defibrylator, udrożnić drogi oddechowe - zaintubować, wykonać dostęp donaczyniowy i włączyć leki.
Przy masowaniu w parze, ręce tak latają, że nie idzie leku z ampułki nabrać, a gdzie reszta...?
Sam więc widzisz lubawiaku na co jesteśmy narażeni. I tu należy zadać pytanie: kto za to odpowiada? Czy Pani dyrektor szpitala, czy też może pan starosta iławski ze swoją "madłmazel" od powiatowej służby zdrowia - Panią Hordejuk, bo przecież oni milcząc dają ciche przyzwolenie na taki a nie inny stan rzeczy. |
|
| bob ratowniczy |
| Wtorek 13-11-2012 |
|
27234. | Bardzo mi się podoba w Kurierze, że poruszane są nawet najbardziej banalne tematy z codziennego życia nawet zwyczajnych ludzi, tak jak
w tym tygodniu pisano, że w toalecie w Suszu brakuje papieru, mydła
i ręczników.
Jakby Kurierzy byli uprzejmi, proszę sprawdzić, iż w urzędzie miejskim Nowego Miasta w ogóle nie ma toalet dla petentów! A są gdzie? Jasne!
Za urzędem - na dworze. I to płatne!
No i wszędzie te schody - na pocztę, do urzędu skarbowego, do urzędu miasta.
A na wszystkich rogatkach wjazdowych do miasta stoją wielkie tablice: "Gmina Fair Play". Oczywiście... |
|
| Marzena |
| Wtorek 13-11-2012 |
|
27233. | Podstawą rozwoju miast, wsi i Państwa jest PRACA. Niektórzy mędrcy wykpią mnie i powiedzą, że to banał. Dla debili liberałów tak, ale nie dla prawdziwych obywateli, którzy utożsamiają się ze swoją ziemią, na której się urodzili i założyli gniazda.
Ludzie i narody tylko pracą, która przynosi wymierne zyski, mogą się bogacić i rozwijać. Globaliści, wyznawcy wspólnej Europy, a nawet świata jako wioski, powiedzą wam, że pracę możemy mieć wszędzie tam gdzie ona jest. A gdzie ona jest? Tam, gdzie mądre narody ją organizują, by dla siebie, nie dla nas, najemców czerpać zyski. Za pomocą nas. Kiedy zastanowimy się nad takim rozwiązaniem pracy, to przecież nasza praca w obcych firmach, nie jest dla naszego kraju rozwojowa, tylko dla tego państwa, któremu ją świadczymy. W tym momencie jesteśmy poniekąd niewolnikami.
Jeśli chcemy przetrwać jak NARÓD POLAKÓW, to naciskajmy mędrców, którzy nami rządzą, aby organizowali nam Polakom pracę, nie w chińskich czy niemieckich firmach, a naszych polskich. Nawet, gdy my Polacy pracujemy u siebie, budując drogi, ale w firmach obcych, to nie pracujemy dla siebie, dla rozwoju Polski, tylko dla obcych. Kto nie rozumie tego, należy do IGNORANTÓW. Owszem - towar zostanie u nas, ale kto generuje zyski? Obcy kapitał, a powinien nasz polski. Tylko wówczas staniemy się narodem rozwiniętym i samodzielnym, samowystarczalnym.
Kto zarabia, do kogo wracają kwoty unijnych dotacji np. dla naszego rolnictwa? Najwięcej, a szczególnie do Niemiec i Holendrów, bo stamtąd my kupujemy maszyny rolnicze i samochody. Prawdziwe zyski i wzrost bogactwa będziemy generować, kiedy gro sprzętu i samochodów wyprodukują polskie firmy. Komu więc zależało na tym, aby w Polsce zlikwidować przemysł lub sprzedać, a nie usprawniać? Oczywiście tym, którzy służą na kolanach Brukseli.
Widać, że młode społeczeństwo, mimo potężnej kampanii wielu mediów, zrozumiało istotę zła, jakie nam Polsce szkodzą decyzje. Ono się budzi i nie potrzeba dzwonić, nie potrzeba nawoływać. Oni sami się zwołują, by zatrzymać obecny sposób rządzenia w taki sam sposób, jak zatrzymaliśmy w latach 80-tych. By rządzący zrozumieli, ze każdy naród musi mieć swoją,wyrytą pracą własną, tożsamość. Nic nie łączy narodu tak, jak praca nad celem, który jest wspólnym celem narodu.
I, kiedy po latach ostatnich zauważono, że cele rządzących, ich wasali posłów, radnych, z celami reszty narodu np. tutaj w Iławie, bardzo zresztą przyziemnymi, są rozbieżne - mówimy NIE, władzo! NIE tędy droga! NIE POZWOLIMY DALEJ NISZCZYĆ POLSKI. |
|
| Swój |
| Wtorek 13-11-2012 |
|
27232. | Odnośnie wpisu numer: 27208 Masz kolego w zupełności rację. Popieram Twój punkt widzenia i postaram się poniżej przedstawić inną, aczkolwiek zgodną z Twoim sposobem myślenia argumentację.
Istnieje w psychologii takie pojęcie jak hierarchia potrzeb. Za Wikipedią: jest to sekwencja potrzeb od najbardziej podstawowych (wynikających z funkcji życiowych), do potrzeb wyższego poziomu, które aktywizują się dopiero po zaspokojeniu niższych. Model Abrahama Maslowa również jest tam przedstawiony. [...] Podstawą są potrzeby fizjologiczne (jedzenie, woda, tlen, potrzeby seksualne, brak napięcia, sen). Dopiero zapewnienie tych potrzeb kieruje zainteresowanie człowieka ku innym potrzebom, gdzie końcowym stadium są potrzeby samorealizacji.
Widać z tego dokładnie, gdzie kto się znajduje. Pan lekarz (zapewne zarabiający duże pieniądze) chce się realizować (biegać, relaksować się, chodzić do kina, teatru, itp.) i realizować potrzeby takich ludzi jak on.
Z kolei drugi radny (nie posądzam go o brak środków finansowych) optuje za taką konstrukcją budżetu, i takim jego dysponowaniem, aby zapewnić ludziom pracę, a miastu dochody. Trzeba więc inwestować w sfery przynoszące wartość dodaną. I tu zgadzam się z Panem Dębkiem. Jednym słowem szacunek.
Na koniec chciałbym przypomnieć słowa nieodżałowanego red. Tomasza Hopfera. Pytany w roku, zdaje się, 1981 o dalsze propagowanie idei Maratonu Warszawskiego, stwierdził, że nie może jej dalej popierać, w zasadzie współtworzyć, bowiem najpierw organizm musi być właściwie odżywiony, tak aby mógł znosić potężne obciążenia związane z uprawianiem tej dyscypliny sportu. Czego wówczas nie zapewniano.
Panie lekarzu proszę o więcej rozwagi i popieranie tych sfer, które dbają o harmonijny rozwój człowieka, bo to jest pański obowiązek jako radnego.
A propos miejsca do biegania - ma Pan dostatek i bez tych ścieżek. |
|
| MJD |
| Wtorek 13-11-2012 |
|
27230. | [W poniedziałek] w Lubawie około godziny 8 rano pewna kobieta miała zawał. Na karetkę specjalistyczną czekano aż 50 minut. Podczas tego oczekiwania trwała reanimacja.
Czy to za przeproszeniem [...] jest normalne?! Za co my płacimy ZUS?
Za to, że przyjedzie po nas karawan?! Chyba każdy z nas chce mieć pomoc i w podświadomości czuje się bezpieczny, że mógłby liczyć na specjalistyczny sprzęt! Jednak tak nie jest.
Ludzie zróbcie coś z tym. To mogła być kolejna ofiara, podobnie jak Pan D. z Lubstyna! Wstyd, co się dzieje...!
Aż strach pomyśleć gdy może zabraknąć nam lub komuś z naszej rodziny takiej specjalistycznej pomocy, gdzie liczą się sekundy! |
|
| lubawianin [60] |
| Lubawa, Wtorek 13-11-2012 |
|
Odp. | Proszę o bezpośredni kontakt. Postaramy się wyjaśnić okoliczności tego zdarzenia. |
|
| RADOSŁAW SAFIANOWSKI
naczelny@kurier-ilawski.pl |
| tel. 608-177-158, Wtorek 13-11-2012 |
|
27229. | Odnośnie wpisu numer: 27215 Ludzie nie mają pracy, nie mają co do garnka włożyć i najmniej przejmują się tym czy wisi flaga na szpitalu czy nie.
Kolejne rządy wyprzedają naszą Polskę i działają na niekorzyść państwa,
swoich obywateli, sprzyjając wtedy obcym krajom i międzynarodowym koncernom.
Czy nasz Kraj jest rzeczywiście niepodległy?
Czy o to walczyli i ginęli nasi dziadowie?! |
|
| bieda z nędzą |
| Poniedziałek 12-11-2012 |
|
27228. | Odnośnie wpisu numer: 27227 A moim zdaniem podstawowym zadaniem szpitala jest leczenie chorych
a nie wywieszanie flag.
Jeżeli w tym samym czasie Święta Niepodległości personel wymienionej
placówki szpitalnej pomagał chorym, uważam, że właśnie pokazał na
czym polega prawdziwy patriotyzm. |
|
| refleksjonista |
| Poniedziałek 12-11-2012 |
|
27227. | Odnośnie wpisu numer: 27215 ...a przy szpitalu iławskim również nie widziałam zawieszonych flag z okazji Święta Niepodległości. Może mam słaby wzrok, a może to czyjeś zaniedbanie, a może...
Proszę rozwiać moje wątpliwości. |
|
| marudna |
| Poniedziałek 12-11-2012 |
|
27225. | Wczoraj [niedziela] wieczorem w Iławie na osiedlu na Dąbrowskiego, przy InterMarche, jakiś młody człowiek wyskoczył przez okno. Podobno trup na miejscu. Czy wiecie coś o tym?! |
|
| [anonim 130] |
| Poniedziałek 12-11-2012 |
|
27222. | Drodzy Kurierzy, tydzień temu klub odkrywców z Susza eksplorował stary żydowski cmentarz naprzeciwko byłej stacji paliw na drodze z Susza w kierunku Iławy.
Został odkryty niewybuch z II wojny światowej. [...] Kto pozwolił ma poszukiwania w miejscu pochówku mieszkańców wyznania mojżeszowego? Czy nie doszło do złamania prawa? Przecież to jest cmentarz i nikt nie powinien naruszać spokoju zmarłych.
Prezes i viceprezes nie byli zbyt rozmowni do udzielenia informacji na ten temat. |
|
| kirkut |
| Susz, Poniedziałek 12-11-2012 |
|
27221. | SIÓDME CUDO POLSKI
Dlaczego w oficjalnym serwisie miasta Iława (w galerii "z lotu ptaka") zamieszczono zdjęcia Małego Jezioraka jako brązowej brei, wyglądającej jak wielka kałuża co najmniej brzydko pachnącego błota. Przecież to całkowita porażka wizerunkowa dla miasta.
Takie rzeczy wykluczają nie tylko odwiedziny, ale także rekomendację. Nie wiem, jak długo te zdjęcia wiszą w serwisie, ale podejrzewam, że całe wakacje zachęcały odwiedzających lub potencjalnych turystów, nie wspomnę już o ogólnopolskich mediach i inwestorach turystycznych.
Czy to, według specjalistów od promocji rezydujących w ratuszu, jest najlepsza wizytówka Iławy i wizualizacja czystości przyrody? Ręce opadają. Podejrzewam skąd ten kolor: pewnie powstał na skutek przebudowy mostu, ale turyści tego nie wiedzą i, szczerze mówiąc, co ich to obchodzi?
Goście wchodzą do serwisu żeby znaleźć miejsce "na Mazurach”, gdzie chcą spędzić wakacje i co widzą w Iławie...? Ściek! Czy jest aż tak źle i miasta nie stać nawet na grafika, który od biedy mógłby nadać Małemu Jeziorakowi odpowiedni kolor (maksymalnie 1 godzina pracy).
Wstyd mi, choć chwalę i reklamuje Iławę, gdzie i jak tylko się da. Na problem natomiast zwróciła mi uwagę znajoma po tym, jak poleciłem jej Iławę, jako świetną bazę czarterową do rozpoczęcia kilkudniowego rejsu w czasie najbliższych wakacji. Do Iławy się już nie wybiera, jej znajomi też nie... Odechciało im się. |
|
| Krzysztof, zatroskany mieszkaniec Iławy |
| Poniedziałek 12-11-2012 |
|
27220. | Jeśli ma Polska być socjalistyczną
Lub komunizmu rozwinąć zadanie -
To ja już wolę tę monarchistyczną,
która pod carem na wieki zostanie!
Cyprian Kamil Norwid |
| |
|  |
|
| anty-bolszewik |
| Niedziela 11-11-2012 |
|
27215. | Mija 700 lat istnienia Januszewa gminie Susz. Niestety Rada Sołecka zapomniała o uczczeniu tak wzniosłej rocznicy. Ponadto nie wywieszono flag narodowych upamiętniających 94. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę.
Rado Sołecka Januszewa, czas się obudzić! |
|
| rumianek, lat 42 |
| Januszewo, Niedziela 11-11-2012 |
|
27212. | Panie Niemkiewicz, prezesie suskiego ZUK-u!
Chciałbym się dowiedzieć - ile kosztował podatników w dniu 08-11-2012 (czwartek) transport firmowym ZUK-owskim samochodem dostawczym, mebli z ulicy Wybickiego do Pana domku na ulicę Żeromskiego.
Też chętnie bym skorzystał z takiego przywileju. |
|
| sąsiad obserwator |
| [Susz], Piątek 09-11-2012 |
|
27210. | Odnośnie wpisu numer: 27198 "Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala;
Czy ten, co mówić o tym nie pozwala?"
Zacytowałem pierwsze dwie zwrotki wiersza Cypriana Kamila Norwida, których wymowa jest jasna jak te słonko na bezchmurnym niebie...
Odnosi się do dwójki Pań z Ratusza, które za odważne mówienie prawdy
i ostrzeganie o marazmie finansowym budżetu miasta Iławy, zostały odwołane na bruk.
Kto więc kala nasze miasto Iławę? Odpowiedzcie sobie sami! |
|
| Swój |
| Piątek 09-11-2012 |
|
27209. | Na ulicach Iławy pojawiły się już pierwsze flagi narodowe w związku ze zbliżającym się Świętem Niepodległości.
Na budynku sklepu przy ul. 1 Maja (naprzeciwko skrzyżowania z ulicą Maczka) w pobliżu kościoła św. Brata Alberta, pojawiły się nawet dwie flagi. I bardzo dobrze...
Lecz obok nich, na bocznej ścianie tegoż samego budynku razi w oczy "fresk" ukazujący szubienicę, na której nadal, już od lat, wisi nazwisko "Łukasz Podolski" w towarzystwie psiego łba.
Zarządcy budynku owe dzieło nienawiści jakiegoś głupiego tchórzliwego (bo się nie podpisał) kibola jakoś od kilku lat zupełnie nie przeszkadza. "Dziękuję" więc owemu zarządcy pomazanego obiektu za jego swoisty "patriotyzm".
Lepiej byłoby gdyby wreszcie zamalował na swym budynku haniebną szubienicę z polskim w końcu nazwiskiem. A za krótki komentarz jego wieloletniej już postawy wobec "ozdoby" jego budynku niech wystarczą tylko dwa słowa - wstyd i hańba...
PS. Zarządcy budynku "życzę" także by kiedyś odwiedzili go adwokaci Łukasza Podolskiego z pozwem do sądu. Może wtedy wreszcie wysupła kilka groszy na puszkę farby by zamazać swe ulubione "dzieło" plastyczne na ścianie swego budynku. A może w podjęciu odpowiedniej decyzji pomoże mu także iławska Straż Miejska za pomocą stosownego mandatu za "zanieczyszczanie" przestrzeni publicznej? Mogłaby w ten sposób przynajmniej w części udowodnić, że jest do czegoś przydatna... |
|
| iławianin [165] |
| Piątek 09-11-2012 |
|
27208. | Pan radny Dembek, wziąwszy w obronę księgową Okołowską, wytknął burmistrzowi Iławy i radnym PO rozrzutność w inwestycjach ostatnich lat w Iławie. Czepnął się basenu, ścieżek nad Iławką i toru wioślarskiego.
Dembkowi natychmiast odpowiedział dr Zbysław, by przyszedł do niego na pogawędkę na salę, gdzie prowadzi zajęcia ruchowe.
Oczywiście Pan Zbysław ma rację, że piękne ścieżki do jeżdżenia rowerkiem, że można pływać pod dachem, że młodzież doskonali się w dyscyplinie sportowej jak wioślarstwo, a zapomniał powiedzieć o drogim nowym sztucznym boisku dla piłkarstwa iławskiego. O właśnie - o boisku mowa. Dla spadkowiczów z II, potem z III ligi do okręgówki - aż taki wypas...?
Wszystko to - czemu zaprzeczyć logicznie nie można - jest potrzebne. Jednak okres tych inwestycji w czasach olbrzymiego obciążenia kasy miasta należy do niefortunnych.
Pan Zbysław jako lekarz chce wykazać Dembkowi, też usportowionemu,
że trzeba ćwiczyć, biegać, czyli - banalnie mówiąc - ruszać się, lub być aktywnym sportowo w kontekście profilaktycznym dla zdrowia. I tu doktor medycyny ma rację, zważywszy, że sam przykład daje. Ale już, co tyczy się roztropności w wydawaniu środków publicznych w chwili nadętego balonu z długami - NIE!
Bo przecież to wszystko można uprawiać dla zdrowia i wyczynu też, ale w warunkach nieco poniżej normy, bo biegać można w lesie, spacerować nad Iławką pięknie; jednak ktoś długi spłacić musi. Nasze kieszenie są nieco płytsze od kieszeni doktorów, choć i oni do wypasionych nie należą.
Moim zdaniem Pan Dembek ma rację w wypowiedzi, że rozbuchano inwestycje w mieście, ale Panie Dembek, spokojna głowa. Nie my podobno mamy spłacać, tylko ONI, ci z Ratusza. |
|
| Swój |
| Piątek 09-11-2012 |
|
27206. | Dawny ośrodek wypoczynkowy PKP położony na iławskim cyplu „Czapla” nabrał po remoncie nowego blasku.
Zastanawiam się tylko skąd wzięła się nowa nazwa i co może oznaczać?
„Hotel Port 110”. Kurierzy, zapytajcie o to może Pana Piotra Szostaka. |
|
| J-23 |
| Iława, Piątek 09-11-2012 |
|
27203. | WRESZCIE BEZ CWANIAKÓW W PRZYCHODNI
Dzięki cyfrowemu kolejkomatowi w przychodni przy iławskim szpitalu,
już żaden cwaniak nie wciśnie się po chamsku do lekarza bez kolejki.
Zobacz: strona 4. |
| |
|  |
|
| KURIERZY |
| Piątek 09-11-2012 |
|
27198. | Odnośnie wpisu numer: 27166 Wielce Szanowny Panie Pośle.
Nie ma za co dziękować, po prostu zbulwersował mnie fakt takiego potraktowania wieloletniego, zasłużonego pracownika i człowieka oddanego miastu Iławie.
Przez kilka wpisów dyskutowałam a wręcz oburzałam się na Pana za podnoszenie tematu lokalnego konfliktu w PO - przyszedł czas, by zwrócić Panu honor. Rzeczywiście wszystkie te powiązania mają jak widać olbrzymie znaczenie, także dla zwykłego, przeciętnego mieszkańca np. odwołanie fachowca z urzędu powoduje, że z obawą patrzymy w przyszłość. W swojej naiwności sądziłam, że w imię wspólnego dobra można się jakoś porozumieć i współpracować. Jak widać, nie ze wszystkimi!
W międzyczasie przeprowadziłam sobie krótki wywiad wśród Pańskich byłych pracowników oraz współpracowników z jednostek budżetowych czy innych instytucji współpracujących bądź podległych pod urząd. I wie Pan co, Panie Adamie? Może Pan być z siebie dumny - rzadko zdarza się, by szef cieszył się takim uznaniem wśród podległych pracowników.
Najbardziej był Pan ceniony za to, że za Pańskich rządów można było spokojnie, bez stresów pracować, był jasny i rzeczowy podział zadań, ludzie czuli się szanowani. Ale najbardziej ujęły mnie słowa: "Żyliński żył tym miastem".
Wszystko to wynika również z Pańskiego felietonu, dotyczącego Pani skarbnik Janiny Okołowskiej. Z tekstu można wywnioskować, że choć czasami sypały się iskry, to mieliście Państwo do siebie zarówno i szacunek, jak i zaufanie. Jak więc może dziś [Pan burmistrz Ptasznik] mówić o "braku zaufania" do niej? Pisząc ten felieton, wystawił Pan najlepsze świadectwo nie tylko Pani Janinie, ale i sobie. Pokazał Pan klasę, której wielu zabrakło. Tak trzymać Panie Pośle!
Apeluję więc do Pana - proszę wrócić do Iławy, przywrócić ład oraz porządek. Jak sam Pan napisał - nikt nie jest cudotwórcą, ale każdy myślący zdaje sobie sprawę z tego, że małymi kroczkami można wiele dokonać! Proszę mi wierzyć, wielu mieszkańców na Pana czeka.
Choć się zapewne politycznie nie zgadzamy (nie odpowiada mi polityka PO, ale nie jestem też zwolennikiem PiS-u) to jednak nie znaczy, że nie potrafię docenić spokojnego, rzeczowego fachowca, który w natłoku obowiązków ma czas by zainteresować się i podyskutować z mieszkańcami na lokalnym podwórku.
Z wyrazami szacunku: |
|
| iławianka [53] |
| Czwartek 08-11-2012 |
|
27195. | Odnośnie wpisu numer: 27191 Szanowny iławianinie (16), na temat ekranów napisałem pisma z Biura
Posła do wszystkich świętych, którzy w jakikolwiek sposób ocierają się
o ten problem.
Przepisy dotyczące ochrony przed hałasem zostały zmienione. Jednak
odpowiedzi, jakie otrzymałem z szeregu instytucji, nie są budujące... Wszyscy utrzymują, że nic już nie można zrobić, bo obowiązuje decyzja środowiskowa, wydana w 2007 roku w oparciu o ówczesne przepisy.
Ja się z tym nie zgadzam!
Dlatego czekam już tylko na odpowiedź z Generalnej Inspekcji Ochrony Środowiska. Jeśli i ona nie będzie satysfakcjonująca, kieruje sprawę do organów ścigania.
Cała ta ekranowa epopeja jest nie do przyjęcia. Za gigantyczne miliony budowa tuneli, których nikt nie chce i które nikomu nie są potrzebne,
jest przykładem fatalnej niegospodarności, zupełnie niezrozumiałej dla opinii publicznej – i to w okresie szalejącego na całym świecie kryzysu! |
|
| Adam Żyliński |
| Czwartek 08-11-2012 |
|
27193. | A ja Was wszystkich pytam w sprawie smoleńskiej:
1) Dlaczego kategorycznie zabronione było w Polsce otwierać trumny?
2) Czy po kolejnych ekshumacjach kolejne sekcje zwłok wykluczyły użycie materiału wybuchowego? (konieczny np. RTG płuc). Dlaczego nie było w tej kwestii jednoznacznego stanowiska prokuratury? Dlaczego "nasz" prokuratur, mimo wniosku rodzin, NIE DOPUŚCIŁ do udziału w sekcji niezależnych specjalistów z USA? (np. prof. Biden).
3) Dlaczego minister Kopacz kłamała wtedy jakoby Polacy uczestniczyli w moskiewskich sekcjach zwłok? Czy grała na zwłokę aż się zwłoki rozłożą? Czy posada Marszałka Sejmu jest nagrodą za taką POstawę?
4) Dlaczego tuż przed katastrofą samobójstwo popełnił Grzegorz Michniewicz, dyrektor kancelarii premiera Tuska, prawa ręka ministra Arabskiego? (po przylocie Tupoleva z remontu w Rosji). Dlaczego zginał szyfrant wywiadu wojskowego chorąży Stefan Zielonka? (ponoć powiesił się, by następnie poćwiartować samego siebie i przenieść resztki nad rzekę). Dlaczego zginął w dziwnym wypadku biskup Mieczysław Cieślar? (po katastrofie odebrał sms-a od ks. Pilcha, że ten przeżył upadek). Dlaczego i w jakich okolicznościach zginął szef pierwszej grupy archeologów prof. Marek Dulinicz? Dlaczego 3 dni przed ogłoszeniem raportu MAK zginał ekspert doktor Eugeniusz Wróbel? (poćwiartowany rzekomo przez syna, choć rodzina zaprzecza). Dlaczego akurat na urlopie w Indiach samobójstwo popełnił szef firmy lotniczej Dariusz Szpinieta, kwestionujący ustalenia komisji MAK i Millera, demaskujący dokumentację lotniczą i status lotu jako wojskowy "millitary", a nie cywilny? (sporo widział i słyszał, wcześniej politycy PO często wynajmowali od niego luksusowe awionetki). Dlaczego haniebną dla wojskowego śmierć przez strzał w głowę wybrał twórca GROM generał Sławomir Petelicki? (ujawnił szokującą treść sms-a od rzecznika PO z instrukcją o winie pilotów i naciskach prezydenta, rozsyłany już w godzinę po upadku samolotu). Dlaczego nie żyją smoleńscy dwaj operatorzy kamer TVN i Polsatu, podobno chłopy jak dęby...? Czy możliwe jest, aby kolejny zadowolony z życia, pogodny, kochający mąż i troskliwy ojciec małych dzieci nagle bez powodu wybrał sznur w piwnicy i nie zostawił nawet listu pożegnalnego? - chorąży Remigiusz Muś, technik pokładowy Jaka-40, był bardzo ważnym świadkiem, bo fakty przez niego podawane przeczyły oficjalnym ustaleniom (kontroler z wieży wydał im komendę o zejściu na wysokość 50 metrów i słyszał jak identyczną komendę otrzymała załoga tupolewa). Muś pod przysięgą zeznał także, że tuż przed katastrofą od strony tupolewa słyszał dwa dziwne wybuchy, ale wówczas zszokowany nie kojarzył ich źródła. Kto zatem będzie następnym "seryjnym samobójcą z weekendu"?
5) Dlaczego Tusk kłamał od początku, że współpraca z Rosjanami jest całkowicie transparentna i układa się wręcz doskonale? (choć w tym czasie Rosjanie np. odmówili Polakom udziału w oblocie pomiarowym lotniska - pasa i ścieżki podejścia).
6) Dlaczego Smoleńsk to pierwszy w historii nowożytnego lotnictwa przypadek, gdy wrak samolotu NIE JEST dowodem w postępowaniu karnym nie tylko "przeciwko", ale nawet nie "w sprawie"?
7) Dlaczego J. Miller dwa razy jeździł do Moskwy po kopię TEJ SAMEJ czarnej skrzynki? (za drugim razem przywiózł nawet brakujące 16 s.).
8) Czy w dalszym ciągu wierzycie, że pancerna brzoza urwała skrzydło Tupolewa? Dlaczego inny Tupolew, który kilka tygodni wcześniej w podobnych warunkach rozbił się pod Moskwą, skosił pół hektara lasu a jego kadłub zachował się?
9) Dlaczego nasz Tupolew nadal opadał pomimo, że na przepisowych 100 metrach rozpoczęto procedurę odejścia? Dlaczego Rosjanie wycięli w stenogramie słowo Protasiuka "Odchodzimy" i potwierdzenie tego przez II pilota Grzywnę? (ujawnił to dopiero stenogram instytutu Sehna z Krakowa).
10) Dlaczego reżimowe media konsekwentnie przemilczają ostatnie konferencje ponad 100 naukowców dowodzące, iż Tupolew fizycznie i matematycznie nie mógł skosić brzozy ani wykonać tzw. beczki?
11) W którym momencie po katastrofie wojskowy lot "PLF 101 Millitary" stał się nagle lotem cywilnym, a potem na powrót wojskowym, skoro proceduje się wg cywilnego "załącznika 13" Konwencji Chicagowskiej, a śledztwo prowadzi prokuratura... wojskowa?
12) Dlaczego organizacją pobytu na miejscu zajmował się agent PRL Tomasz Turowski - były szpieg w Watykanie, obecny notabene również podczas zamachu na papieża w 1981 roku na placu Św. Piotra?
13) Dlaczego Rosjanie całkowicie zniszczyli wrak, najpierw tnąc go i potem myjąc chemicznie ze śladów i dlaczego nadal nie chcą go oddać właścicielowi? Dlaczego szybko wycięli wszystkie drzewa w pasie tragedii? (choć nie leżą one w osi pasa). Dlaczego Rosjanie nie chcą oddać czarne skrzynki? Zarówno po katastrofie białoruskiego myśliwca na AirShow w Radomiu, jak i w katastrofie izraelskiego myśliwca w Rumunii wrak jak i czarne skrzynki wróciły do właścicieli.
14) Dlaczego Rosjanie kłamali ws. obecności gen. Błasika w kabinie? Dlaczego sfałszowali wyniki wielu sekcji zwłok? Dlaczego nie wykonano sekcji w Polsce? Dlaczego nie wolno było otwierać trumien? Ile jest warta opowiastka o promilach u Błasika, którą w świat puściła komisja MAK-u, a polska strona zaakceptowała ją milczeniem (Tusk był wtedy na urlopie w Austrii i szusował na nartach).
15) Dlaczego nie ma jeszcze odpowiedzi na to DO KOGO NALEŻĄ POLSKIE GŁOSY na filmie komórkowym Koli? Kto przeżył katastrofę? Film jest AUTENTYCZNY, a ścieżka audio została zweryfikowana przez Centralne Laboratorium Kryminalistyczne. Skoro wyraźnie słyszalne strzały miały być tylko wypałami amunicji BOR-owców, to dlaczego Rosjanie nadal nie oddali ich broni, łusek, pasów, kabur, kamizelek?
Dlaczego wygodniej jest Wam wierzyć w stek bzdur PO, Tuska, Palikota, Komorowskiego oraz mediów niż użyć mózgów i dostępnych materiałów?
"Demontaż państwa polskiego już się
zakończył. Teraz będą znikać ludzie." |
|
| Szary Polak |
| Czwartek 08-11-2012 |
|
27192. | Przed chwilą przeczytałem w najnowszym wydaniu Kuriera felieton
autorstwa Pana posła Adama Żylińskiego pt. "Dzień hańby", w którym poruszył on bulwersujący fakt odwołania Pani Janiny Okołowskiej z funkcji Skarbnika Miasta Iławy.
Wymowa tekstu jest dramatyczna. Między wierszami dostrzegam gorący apel, aby w Iławie przeprowadzić referendum w sprawie odwołania burmistrza i Rady Miasta.
Mieszkańcy Iławy! Korzystajcie z należnych wam obywatelskich praw! |
|
| Leon Kłonica von Kuraś |
| Czwartek 08-11-2012 |
|
27191. | W końcu ktoś się w Warszawie opamiętał i zmienią się przepisy odnośnie stawiania ekranów [...].
Ciekawe, po której stronie jest burmistrz Włodzimierz Ptasznik - tych, co produkują ekrany, czy tych, którzy ich nie chcą?
Tak ucichła ta sprawa... A może, jak to zwykła robić PO, ratusz iławski
odwraca uwagę od tego tematu..?
Czy Pan Poseł Żyliński coś wie o tej sprawie? |
|
| iławianin 16 |
| Czwartek 08-11-2012 |
|
27190. | NOWA SZEFOWA MIESZKANIÓWKI
Burmistrz Iławy Włodzimierz Ptasznik niestety nie przestaje wymachiwać personalną miotłą (przy pełnej aprobacie PO).
Po przejściu Ryszarda Ławrynowicza na wakujące stanowisko zastępcy burmistrza po zwolnionej Marioli Zdrojewskiej, nowym prezesem ITBS została Anna Chudzikowska.
Zapowiada się, że to jeszcze nie koniec szaleństwa. Czytaj: strona 5. |
| |
|  |
|
| KURIERZY |
| Środa 07-11-2012 |
|
27188. | CZY TO JESZCZE RATUSZ? CZY JUŻ FOLWARK...?
Nadal brak rzeczowych uzasadnień serii roszad personalnych w ratuszu. Tydzień temu burmistrz Iławy WŁODZIMIERZ PTASZNIK, przy aprobacie radnych PO, niespodziewanie odwołał ze stanowiska skarbnika miasta JANINĘ OKOŁOWSKĄ, która nieprzerwanie od 22 lat miała opinię 100% bezstronnego fachowca finansów publicznych.
Niestety burmistrz nie tylko nie potrafi podać powodów, lecz jeszcze nakręca kolejną spiralę nastrojów – fotel wiceburmistrza nie wiadomo dlaczego straciła również MARIOLA ZDROJEWSKA (50 l.). Zasiadł na nim Ryszard Ławrynowicz (61 l.).
Czytaj więcej: strona 3. |
| |
|  |
|
| KURIERZY |
| Środa 07-11-2012 |
|
27187. | Odnośnie wpisu numer: 27174 A ja jeszcze coś dodam do tego trwonienia ogromnych pieniędzy na durne projekty.
Największym nieporozumieniem miasta Iławy jest to, że na przestrzeni ostatnich lat zrobiono z niego miasto turystyczne dla... użytkowników drogi krajowej nr 16...!
Od ul. Ostródzkiej wycięto wszystkie drzewa, piękne chodniki, trasy... Jedno rondo, drugie... Piękny most... I kończy je rondo szóste na na
ul. Sienkiewicza.. Po drodze wszystko wycięte, aby turyści i kierowcy TIR-ów (ha!) jadący 16-tką mogli podziwiać turystyczne walory Iławy
i... pojechać dalej.
Ile kasy w to poszło? Dziesiątki milionów! Czy nie lepiej było zrobić obwodnicę i wyprowadzić ten ruch za miasto? Strategiczny błąd. Nikt
tu nie planuje długoplanowo.
Co zmienił most obok basenu? Że tramwaj wodny ma mniejsze ryzyko zderzenia? Tam powinien być most obrotowy, który wpuściłby żaglówki na Mały Jeziorak... Hallo żeglarze!
No, ale włodarze zobaczyli swój błąd, że ruch jest w Iławie za duży, to teraz obstawią ekranami trasę Warszawa-Gdańsk... A co? Iława jest tylko dla turystów samochodowo-TIR-owych, nie dla pasażerów pociągów. Hahaha, ale polityka... |
|
| iławianin 16 |
| Wtorek 06-11-2012 |
|
27186. | Odnośnie wpisu numer: 27155 Dokładnie chodzi o jeden dąb, który stoi (bo już nie rośnie) przy działce
byłej dyrektor szkoły podstawowej w Rudzienicach. Ona to ze względu
ponoć na "zagrożenie" jakie stanowi to drzewo, zleciła "pielęgnacyjne
cięcie konarów", co - w efekcie - doprowadziło do obumarcia dębu.
Pozostawiam to bez komentarza. |
|
| pierwsza kadrowa |
| Wtorek 06-11-2012 |
|
27185. | Odnośnie wpisu numer: 27183 Kiedy dowiem się jaka jest prawda w temacie Pani skarbnik Okołowskiej? [...] Czy konieczna będzie komisja?
Przecież nie będziemy czekać ze śledztwem dwóch lub trzech może lat.
Tym razem szybciej zwołać speców z detektorami, niech zbadają ślady
na ubraniach radnych, rowerze Dembka i niektórych fotelach w Ratuszu, szczególnie tym, na którym siadała Pani skarbnik, póki nie przewietrzą
do końca Ratusza i nie dorżną wrogiej, konspiracyjnej watahy... |
|
| ORMO-wiec |
| Wtorek 06-11-2012 |
|
27184. | Odnośnie wpisu numer: 27171 Pan Poseł Adam Żyliński wyjaśniał nam, iż następne wybory w Iławie odbędą się w trybie formuły większościowej.
Będziemy mieć 21 obwodów wyborczych z jedną listą ludzi, nie wieloma listami partyjnymi i skończą się listy partyjne i walka o miejsce na nich. Wybierzemy tylko jedną osobę z jednej listy do rady. Każdy z chętnych może założyć własny komitet wyborczy i zostanie wciągnięty na ogólną listę wyborczą. Kandydaci zostaną umieszczeni wg alfabetu. Wybierać będziemy nie tych z pierwszych miejsc, jak dziś, a tych z wartościami, uczciwych, nieprzekupnych.
Kończą się czasy łapsurdaków, cwaniaczków, którzy z 60-80 głosami wchodzili do rady, gdy tymczasem osoby wartościowi ludzie z liczbą nawet podwójną czy potrójną głosów, nie otrzymali mandatu. Kończą się czasy, kiedy lista ciągnęła nawet 4 osobników do rady, gdyż jeden kandydat zebrał rekordową liczbę głosów i pociągnął za sobą jeszcze trzech osobników.
Wybrany będzie miał więcej do powiedzenia, gdyż będzie człowiekiem niezależnym z wyboru od pryncypała partyjnego. |
|
| Swój |
| Wtorek 06-11-2012 |
|
27183. | Odnośnie wpisu numer: 27179 "Absolutnym prawem Burmistrza Miasta jest wybór współpracowników
i żadne oceny zewnętrzne nie mają tutaj sensu. Tak jest właśnie w cywilizowanych demokracjach (...)"
...skarbnik budżetu miasta nie jest lokajem w pokoju gościnnym albo ogrodnikiem w prywatnym przydomowym ogrodzie Pana Ptasznika. Oczywiście, że nikt nie ma prawa kwestionować suwerennej, legalnej, zgodnej z prawem decyzji demokratycznie wybranego burmistrza, ale pod jednym zasadniczym warunkiem (i to jest święte). Przy każdej tego rodzaju decyzji obywatel, podatnik i wyborca ma pełne prawo poznać obszerne, logiczne, wyczerpujące UZASADNIENIE, z którego wypływać będą jasne przesłanki decyzji.
"A z tego, co Ja się dowiedziałem, to pierwsze półrocze budżetu miasta było bardzo dobre z wykonania i nagle co, klops? I co, taką informację Skarbnik Miasta podała Burmistrzowi, jak mówicie wcześniej, osoba doświadczona? (...)"
...brakuje już tylko wprost stwierdzenia, że to Pani skarbnik Okołowska przez dwie kadencje samodzielnie pociągała za sznurki wśród 21 radnych
oraz autorytarnie podejmowała (zamiast burmistrza) kluczowe decyzje strategiczne miasta, po których finanse skarbca stoczyły się na skraj katastrofy pieniężnej... Och, nic tylko pogratulować Iławie (sobie) palmy pierwszeństwa w terroryzmie samorządowym. Oto pierwsza w Polsce gmina miejska, która została potajemnie rozsadzona od środka przez Babę-Taliba w spódnicy i okularach z księgowości. Nawet bez trotylu się obeszło...
A burmistrz w tym czasie oczywiście hulał po Tajwanach, Singapurach,
Hong-Kongach i innych zamożnych sterowniach szybów naftowych.
Ło Matko, niech mnie ktoś uszczypnie... |
|
| J-23 |
| Wtorek 06-11-2012 |
|
27182. | Odnośnie wpisu numer: 27179 [...]
Trzeba się troszeczkę orientować w kompetencjach włodarzy miast, wsi i
innych jednostek samorządowych. Skarbnik nic nie może bez szefa i już.
A jeśli nie może, to ukarany powinien zostać szef (a nie podwładny).
Proste, Panie Młotek. |
|
| Romek |
| Poniedziałek 05-11-2012 |
|
27181. | Szanowni Forumowicze dyskutują namiętnie na forum o poważnych sprawach politycznych, toczą spory dotyczące funkcjonowania lokalnej samorządności. I bardzo dobrze... Ja zaś chciałbym poruszyć dziś temat nieco bardziej przyziemny, ale także ważny dla codziennego komfortu życia. Ale do rzeczy...
Otóż zbudowano nad rzeką Iławką i wybrzeżami Jezioraka piękne ścieżki spacerowe połączone ze ścieżką rowerową oraz różnymi ciekawymi urządzeniami służącymi rozrywce dzieciom oraz umożliwiającymi ćwiczenia sportowe. Ścieżkami tymi naprawdę można się chwalić ze względu na ich funkcjonalność i urodę, a mieszkańcy wielu innych polskich miast mogą słusznie nam ich zazdrościć. Jest jednak pewien "drobny" lecz dokuczliwy problem, w pewnym sensie właśnie przyziemny, ale niektórym osobom sprawiający trudności o charakterze dosłownie fizjologicznym.
Otóż na całej długości obu ścieżek nie można uświadczyć żadnej... (!) ubikacji lub choćby jednej, tak dziś popularnej plastikowej budki zwanej chyba toj-tojką.
Piękno ścieżek zachęca do długich spacerów, ale wtedy o swych naturalnych prawach przypomina sobie niekiedy nasza ułomna fizjologia. O ile dla facetów nie jest to wielki problem, gdyż zawsze mogą oni skoczyć w pobliskie krzaki czy chaszcze i pod pozorem podziwiania pięknych okolicznych "okoliczności przyrody" załatwić przynajmniej tzw. potrzebę małą, o tyle naszym szanownym Paniom i osobom starszym wiekiem sprawia to już poważniejszy problem... I znikają wówczas uroki przyrody, gdy na zwoje mózgowe zajęte dotychczas podziwianiem okolicznej natury, naciska coraz bardziej nabrzmiały pęcherz lub wręcz ta niesforna kiszka stolcowa. Przepraszam za nazbyt naturalistyczne opisy, ale takie są realia życia...
Stąd więc prośba do gospodarzy miasta lub osób zarządzających owymi ścieżkami i utrzymujących na nich godny pochwały porządek, aby zainstalować gdzieś na uboczu, w ustronnych miejscach kilka stosownych tzw. "salonów dumania" w postaci plastikowych budek, które mogłyby uczynić spacery, przejażdżki rowerowe czy też ćwiczenia sportowe naprawdę znaczną przyjemnością bez konieczności rozglądania się za najbliższą ubikacją. Właśnie Panie będą za to chyba najbardziej wdzięczne. A cóż jest wspanialszego od wdzięczności ze strony Pań - proszę szanownych gospodarzy ścieżek?
I na koniec już ostatnia prośba. Gdyby już takie budki "fizjologiczne" faktycznie powstały, to dobrze by jeszcze było, gdyby były one czyste wewnątrz i systematycznie opróżniane, aby nie przypominały swym zapachem i wyglądem istnych przedproży piekieł lub też dawnych szaletów na stacjach kolejowych. I tylko tyle... |
|
| iławianin [165] |
| Poniedziałek 05-11-2012 |
|
27180. | Odnośnie wpisu numer: 27177 Ano ruszaj bryłę z posad świata. Dołącz do Witkowskiego, może uda się wam przepchnąć ten zmurszały głaz. Jesteś podobny do niego. Ja też.
Nie mamy odwagi podnieść ramienia, a powinniśmy. Zatem nie pastw się anonimie na człowieku. Skoro już ukazał swoje nazwisko, pójdź do Niego
i zorganizujcie zryw społeczny.
W taki autorytarny sposób, bez podania uzasadnienia wobec wyborców
i podatników, odwołanie Pani skarbnik Okołowskiej było czynem poniżej pasa, słabym, niemerytorycznym, nieludzkim, podłym, haniebnym - bez jakiejkolwiek kultury, jeśli w polityce takowa jest, ale zawsze wśród ludzi być powinna.
Takie zachowanie, już nie tylko samego Ptasznika, a pozostałej lokalnej watahy PO, nie licuje z człowieczeństwem, o czy należy mówić otwarcie, choć na forum - pod przykrywką. |
|
| Swój |
| Poniedziałek 05-11-2012 |
|
27179. | Odnośnie wpisu numer: 27167 Nie wiem czy aby można tak bez sensu wypowiadać się o czyichś kompetencjach nie znając wszystkich za i przeciw.
Absolutnym prawem Burmistrza Miasta jest wybór współpracowników i żadne oceny zewnętrzne nie mają tutaj sensu. Tak jest właśnie w cywilizowanych demokracjach - a w takiej ja zamieszkuję wiele lat.
Jeżeli odwołanie następuje bez podania przyczyny, to lepiej nie pytajcie "dlaczego".
U nas z klasą dla odwołanych podaje się taki zwrot: "Straciłem zaufanie do..." i to jest absolutna norma społeczna.
A z tego, co Ja się dowiedziałem, to pierwsze półrocze budżetu miasta było bardzo dobre z wykonania i nagle co, klops? I co, taką informację Skarbnik Miasta podała Burmistrzowi, jak mówicie wcześniej, osoba doświadczona?
Władza to nie tylko przywileje, to również trudne decyzje. A Ja myślę, że głównym problemem jest tu wieloletnie grzanie jednego stołka, 22 lata to już żar na nim. Tworzą się w człowieku przyzwyczajenia prawie jak u wieloletnich króli - nieomylność, która na końcu gubi, a co za tym idzie niedopuszczanie nowej myśli budżetowej poprzez właśnie praktykę i przyzwyczajenia.
Nie przesadzajcie, Skarbnik to jest funkcja wybieralna, a niedożywotnia i musi się z tym godzić pełniąc to stanowisko. |
|
| sercem z Iławą |
| Poniedziałek 05-11-2012 |
|
27177. | Odnośnie wpisu numer: 27173 Wielce szanowny Panie Henryku Witkowski!
Pańskie "peany" i nagany [...] jak zawsze są śmiechu warte. Z Pana działalności wynika tylko demagogia i zero działania konstruktywnego.
Tak było, gdy był Pan przy... Tak i teraz, gdy jest Pan poza...
Ble, ble, ble itd.
Zorganizuje Pan grupę inicjatywną w sprawie referendum odwoławczego burmistrza. Zbierze ta grupa stosowną liczbę podpisów i oddajemy się
pod osąd iławian.
Jeśli referendum wygrane, to Ptasznik adieu. W innym przypadku Pański bełkot przyprawia mnie o mdłości! Bajdurzyć każdy potrafi. Czekam na merytoryczne działania. |
|
| zniecierpliwiony |
| Poniedziałek 05-11-2012 |
|
27174. | Odnośnie wpisu numer: 27171 Pan Adam Żyliński może wygrać wybory następne, ale czy da radę wyciągnąć z zapadliska ruchomych piasków Iławę? Oczywiście, że tak! Musi tylko zatrzymać dalsze walenie kasy w zachcianki radnych i naciski kilku grupek biznesowych.
Bo społeczność nie odczuwa na własnych barkach długu publicznego miasta, gdyż jakby on go nie dotyczył, bo nie przychodzą wezwania do zapłaty z własnej kieszeni.
Oczywiście, że bezpośrednio taką formą spłaty długów nas nie obciążą, jednak muszą poważnie wzrosnąć podatki lokalne, których również nie zawsze wszystkich będą dotyczyły.
Odczują to drobni przedsiębiorcy, spółki lokalne, którym wzrosną różne podatki. Objawi się ta zmora podwyżką czynszów, cen biletów, wody ciepłej i zimnej; natomiast obniżką finansowania pomocy społecznej, zwalnianiem pracowników, likwidacją szkół.
Jeśli Państwo tego nie rozumieją, to proszę rozważyć sytuację rodziny zadłużonej 100-200 tys. zł na zakup mieszkania w sytuacji, kiedy po zapłaceniu kredytów zostaje jej na funkcjonowanie 500 złotych. |
|
| Swój |
| Poniedziałek 05-11-2012 |
|
27173. | Odnośnie wpisu numer: 27154 Bardzo poruszyło mnie takie „podziękowanie” za wieloletnią pracę dla
Pani skarbnik miasta Janiny Okołowskiej oraz dla zastępcy burmistrza
Pani Marioli Zdrojewskiej w wykonaniu iławskich włodarzy z tutejszego
kółka Platformy „Obywatelskiej”.
Celowo nie piszę tu tylko o iławskim burmistrzu Ptaszniku, ale również
o jego trio ze starostwa.
Cóż za maestria wybrzmiała i precyzja w redagowaniu uzasadnień tych
zwolnień! To, co wyprawiano z ludźmi w „prylu”, można określić: mały
pikuś! Mały pikuś w porównaniu z tym, czego „dokonano” w Iławie City
Anno Domini 2012.
Proponuję Pani Jance codzienną modlitwę: „Chroń, Panie Boże, mnie i moje miasto przed podłymi ludźmi, którzy mogą dorwać się do władzy i w podły sposób traktować każdego oddanego miastu pracownika. Amen.”
PS. Tylko ja miałbym moralne prawo, by podziękować (już bez cudzysłowu) Pani Jance za wiele lat pracy w charakterze skarbnika miasta Iławy. Tylko Witkowski jako radny wyrażał sprzeciw propozycjom nadwyrężania iławskiego budżetu. Reszta radnych – wzorowa jednomyślność - żadnych sprzeciwów. Do dziś.
"Kończ Waść, wstydu oszczędź." |
|
| Henryk Witkowski |
| Niedziela 04-11-2012 |
|
27172. | Mamy nasze ilawskie pospolite ruszenie !
Sadze, ze wkrotce bedzie zmieniona decyzja Burmistrza W. Ptasznika.
Janina Okolowska wroci na fotel Skarbnika Miasta Ilawy. Nie ma innych mozliwosci Panie Burmistrzu! Bledy popelnia nie tylko Pan. Jest Pan zdolny to wszystko naprawic, poniewaz Pan wie, ze nie ma innego lepszego wyjscia. Pani Janina Okolowska wyjdzie z tego zamieszania jeszcze bardziej wzmocniona!
Przed Pania Janina droga kariery bardziej otwarta! Lepiej, by pozostala tu u nas w Ilawie, bo jest z nia tak bardzo rodzinnie zwiazana i jest szczegolnie tu teraz bardzo potrzebna!
Mialem zaszczyt z Pania Janina rozpoczynac przygode z Ilawa - w IZNS (Ilawskich Zakladach Naprawy Samochodow), pracujac kilka lat wspolnie w tym zakladzie.
Od prawie 30 lat jestem poza Ilawa, ale Ilawa jest mi bardzo bliska, dzieki tak wspanialym ludziom jak Janina Okolowska. Dzieki takim osobom zycie ma zawsze sens. W Gore Serca! |
|
| Kazimierz Rochowicz |
| Niedziela 04-11-2012 |
|
27171. | Odnośnie wpisu numer: 27154 Pani skarbnik Okołowska tym pismem wykazała się fachowością i troską
o finanse publiczne Iławy. Podjęła walkę o płynność finansową budżetu miasta. I co ją za to spotkało?
Burmistrz Ptasznik wywala swojego skarbnika w najgorętszym okresie projektowania budżetu na przyszły rok.
Za fatalny stan finansów miasta odpowiada Trio, które bez opamiętania szasta pieniędzmi na kolejne przedwyborcze inwestycje nie widząc w tym umiaru. A kiedy zaczął się robić wokół tego smrodek, to znaleźli sobie kozła ofiarnego.
Konsekwencje za taki stan rzeczy powinny być wyciągnięte w stosunku do włodarzy tj. burmistrza i radnych, zwłaszcza tych z komisji budżetu! Ale nie zapominajmy, że Ptasznik i radni to tylko marionetki w rękach Hordejukowej i Rygielskiego. Każdy kto wejdzie im w drogę jest usuwany (np. Zakrzewska).
Mam już serdecznie dosyć takiej POlski.
Przypominam, że stan zadłużenia miasta z tytułu kredytów i pożyczek na dzień 30.06.2012 wyniósł 53.685.000,00 zł. Z takim kredycikiem to miasto sobie już nie poszaleje przez wiele lat.
A Pan Adam Żyliński w przyszłej kadencji będzie miał nie lada zgryz. |
|
| Piłsudski |
| Niedziela 04-11-2012 |
|
27170. | Odnośnie wpisu numer: 27164 Wedle teorii państwa zarządzanego przez partię władzy, czyli PO, tego
typu obiekty, jak stare młyny, elektrownie, wieże ciśnień, wiatraki - mają się dobrze tylko i wyłącznie w prywatnych rękach.
Aczkolwiek z jednym ale...
Aby pozostały one u mądrych, rozumnych ludzi - z wartościami wyższymi, patriotycznymi. Aby nie zamieniono je w szambo lub perfumerię albo też miejsce ulotnych uciech młodzieży... Podobnie będzie z sypiącym się młynem nad rzeką Iławką.
Pomysł, by iławskie wieże ciśnień przeznaczyć na ekspozycję kulturową i na punkt obserwacyjny miasta, należy do dobrych. |
|
| Swój |
| Niedziela 04-11-2012 |
|
27169. | Odnośnie wpisu numer: 27163 ...a mnie to nie przeraża tylko utwierdza, iż polityka zarówno na szczeblu lokalnym, jak i krajowym, to dno.
Nie chodzi mi tutaj o kwestię merytoryczną odwołania Pani skarbnik, ale sposób jak w jaki to nastąpiło - z partyzanta, bez wyjaśnienia przyczyn (powołanie się na brak zaufania to czysta groteska). Brak szacunku do pracownika jako człowieka. Czyli tak jak to często bywa w prywatnych przedsiębiorstwach.
Zaś zachowanie części radnych jest smutnym przykładem tego, iż funkcja kontrolna Rady Miasta nad polityką burmistrza jest czystą fikcją jeżeli tak brzemienną w skutkach decyzję jak odwołanie skarbnika miasta opiera się na stwierdzeniu, iż nastąpiła utrata zaufania.
Ba, ale to jest winna nas samych, że wybraliśmy takie a nie inne osoby.
W następnych wyborach nim zakreślimy kwadracik zastanówmy się czy osoba przez nas wybierana kierować się będzie w rządzeniu naszym czy własnym interesem. |
|
| bobbi |
| Sobota 03-11-2012 |
|
27167. | Odnośnie wpisu numer: 27166 Komentarz ws. likwidacji Janiny Okołowskiej, szczególnie zasłużonej w rygorystycznym trzymaniu skarbca w ratuszu:
"Et tu Brute contra mea" ("I ty Brutusie przeciw mnie?")
Tacy są podwórkowi politycy na wsi. Wielu kolegów i koleżanek radnych zachowało się do niej jak Brutus w stosunku do Cezara. Zadźgali nożem
w plecy. Niestety historia lubi się powtarzać.
Czas burmistrza Ptasznika, starosty Rygielskiego, ale i czas brania PO (język rybacki) kończy się.
Wielu ludzi z PO, rodowodem z PZPR, SdRP, SLD - ukazało dziś swoje zafałszowane oblicze, zaś ich historia na śmietnisko się nadaje. |
|
| Owidiusz |
| Sobota 03-11-2012 |
|
27166. | Odnośnie wpisu numer: 27163 Wielce szanowna Pani IŁAWIANKO (53), serdecznie dziękuję za bardzo ładny, pełen dobrych emocji wpis dotyczący odwołania z funkcji skarbnika Janiny Okołowskiej. To ważne, by sygnalizować takie właśnie oceny na temat tego skandalu.
Przepracowałem z Panią Janką 12 lat. Byłem jej przełożonym najdłużej w karierze zawodowej tej niezwykłej kobiety.
Konwencja forum nie pozwala na umieszczanie zbyt długich tekstów. Dlatego w najbliższym wydaniu Kuriera wypowiem się w tej sprawie w sposób jednoznaczny, niepozostawiający Panu burmistrzowi Ptasznikowi
i jego (ukrywającym się w powiatowym cieniu) mocodawcom żadnych złudzeń.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ci, którzy przyłożyli rękę do tego haniebnego aktu, smęcą coś o przywileju doboru pracowników przez pracodawcę. Znaczy to, że są albo tchórzliwymi pajacykami pociąganymi za sznurki, albo powalają swoją niekompetencją na okoliczność wiedzy o ustrojowej pozycji skarbnika w każdej gminie samorządowej. |
|
| Adam Żyliński |
| Sobota 03-11-2012 |
|
27164. | W ostatnim numerze "Kuriera" ukazała się ciekawa wzmianka Pana Andrzeja Sufranka o wpisaniu do rejestru zabytków dawnego obiektu koszarowego - obecnie biurowca dawnego IZNS-u. A wszystko to po opublikowaniu w "Kurierze" zdjęcia tego budynku ze stosownym komentarzem.
Ja z kolei chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze inny obiekt, który ze względu na położenie nieco na uboczu miasta jest niesłusznie zupełnie zapomniany. Chodzi mi mianowicie o wieżę ciśnień znajdującą się za torami koło lokomotywowni. W przeciwieństwie do trzech znanych iławskich wież ciśnień (jedna na ul. 1 Maja pod lasem i dwie w okolicach Dworca Głównego) nie jest ona chyba nawet wpisana do rejestru zabytków prowadzonego przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków.
A szkoda, gdyż wieża ta oglądana z bliska sprawia wręcz prawie monumentalne wrażenie i przewyższa chyba swymi rozmiarami inne iławskie wieże. Szkoda, że podobnie jak i pozostałe wieże iławskie została zupełnie zapomniana i chyba w ogóle nie jest wykorzystywana do czegokolwiek. A można by w tych wieżach urządzić np. punkty widokowe na rozległe połacie Iławy i jej okolic, wyeksponować ilustracje ukazujące widoki dawnej Iławy i inne pamiątki, których z przeszłości naszego miasta zostało wszak nam tak niewiele i mimo to nie są nigdzie prezentowane.
A dlaczego?
A dlatego, że projekty utworzenia iławskiego muzeum zostały już chyba przez władze miejskie całkowicie zapomniane lub wręcz wyrzucone do kosza, gdyż zupełnie o nich cicho... Przypuszczam, że tego typu skromne ekspozycje w połączeniu z punktami widokowymi byłyby bardzo popularne wśród uczniów i nauczycieli szkół iławskich, gdyż mogłyby uatrakcyjnić tak potrzebną i słusznie zalecaną młodzieży naukę historii regionalnej.
Apeluję więc do Szanownej Redakcji "Kuriera" o zamieszczenie na swych łamach kilku zdjęć wspomnianej wieży ciśnień co może zdopinguje stosowne władze do wpisania także jej do rejestru zabytków, gdyż całkowicie na to zasługuje. A czy ktoś z szanownych Forumowiczów może wie, kto jest aktualnie zarządcą tejże zapomnianej wieży? Pytam o to, gdyż na jej murach nie ma żadnej stosownej o tym informacji...
PS. A stary młyn nad Iławką w rejonie cmentarza niszczeje nadal. Zarządca posunął się jedynie do tego, że chcąc być może nieco go zabezpieczyć, wstawił w otwory po niektórych brakujących oknach i drzwiach mur z białych cegieł, który pasuje tam niczym przysłowiowe siodło na przysłowiowej świni... Ale i to, choć koszmarnie szpetne, już lepsze niż całkowicie puste "oczodoły" po oknach i drzwiach, które straszyły dotychczas i zachęcały meneli wszelkiej maści do odwiedzania wnętrza stojącego szerokim otworem...
A może to początek poważniejszego zabezpieczania tego ciekawego obiektu gospodarczego i jednego z nielicznych już iławskich zabytków? Oby! |
|
| iławianin [165] |
| Piątek 02-11-2012 |
|
27163. | Odnośnie wpisu numer: 27162 Przeraża mnie to, co się stało.
Po wypowiedziach cytowanych w Kurierze, wydawało mi się, że Pani skarbnik Janina Okołowska była raczej pro-burmistrzowska np. wtedy,
gdy instruowała radnych, że nie umieją czytać budżetu. Chyba więc się pomyliłam...
Pani Janina to wieloletni fachowiec, w rzadkich, służbowych kontaktach, zresztą już dawno temu, miałam okazję się o tym przekonać. Niebywale zdenerwował mnie fakt jej odwołania. Widać jak bardzo poważne są problemy finansowe Ratusza, skoro jeśli fachowiec mówi basta, to trzeba się go pozbyć.
Jakim trzeba być zadufanym w sobie człowiekiem, żeby w kilku zdaniach nie wyjaśnić na czym ów "brak zaufania" polega...?! Po tylu latach Pan burmistrz Ptasznik nie ma zaufania?! To jest po prostu skandal, na który my mieszkańcy patrzymy. Jesteśmy tylko biernymi widzami i daleko nam w tej kwestii do ostródzian... Można zarzucać im wiele rzeczy, ale nie zgrania i bierności.
Do problemu dochodzą jeszcze radni, którzy głosowali za odwołaniem.
DLACZEGO PODNIEŚLIŚCIE RĘKĘ? TEŻ NIE MACIE ZAUFANIA?
JA NIESTETY NIE MAM ZAUFANIA DO WAS.
Jak można było to zrobić?
Przypatrzcie się tym postaciom. Prasek, Groszkowski, Michalewska, nauczyciele - no tak, przecież są zależni... Emeryci, biznesmeni i lekarze - hm... kto to wie. Pewnie dlatego że "dyscyplina partyjna" tak nakazuje. [...] Gdzie jest Wasze sumienie, Państwo radni? Gdzie Wasza uczciwość i przyzwoitość? Radzę Wam drodzy mieszkańcy zapamiętać te nazwiska, wybory nadejdą.
Panowie Bojko, Żendarski i Waruszewski - wstyd! Czas Wam na zasłużoną polityczną emeryturę!
Panowie Burdyński, Dembek Ewertowski, Szymański i Przybyła - WIELKIE BRAWA dla Was, choć tak naprawdę zrobiliście rzecz normalną, zwykłą i przyzwoitą, czyli taką jakiej oczekują Wasi wyborcy, jednakże Wasz czyn okazał się na tyle heroiczny, że urośliście do rangi lokalnych bohaterów.
O ironio losu! Czy w mieście Iławie jest aż tak źle, że poprawna, uczciwa postawa jest wyrazem bohaterstwa? Jakich my czasów doczekaliśmy...?!
Pani Janino, proszę się trzymać, taki fachowiec jak Pani to skarb!
W końcu nadejdą nowe wybory i mam nadzieję że przyszły burmistrz ucieszy się mając takiego fachowca pod ręką. [...] Życzę wytrwałości w przepłynięciu tego bagna, które wokół Pani rozlano. Po nocy zawsze nadchodzi dzień! |
|
| iławianka [53] |
| Piątek 02-11-2012 |
|
27162. | Odnośnie wpisu numer: 27161 Panie kochany! Iława się wali, a ty o dymiących domkach napomykasz. Niedługo będziemy zęby w ścianę wbijać z biedy - tak nas rządy Tuskie,
Rygielskie i Ptasznikowe doprowadziły.
Zadłużenie totalne, a długi będą oczywiście umorzone, ale po III wojnie światowej, jak nas ubędzie 3 miliardy. |
|
| swój |
| Piątek 02-11-2012 |
|
27161. | Odnośnie wpisu numer: 27146 Burmistrz Ptasznik i starosta Rygielski [PO] niech zajmą się problemem dymiących kominów domków jednorodzinnych, bo przecież rok temu sprzedali Energetykę Cieplną w prywatne ręce za niemałą kwotę PLN
(na co poszły te pieniądze?).
Udziałowcy zarobili na tym niezłą kasę zapominając o pracownikach, którzy przez lata ciężko pracowali na majątek tej spółki. Odprawili ich z kwitkiem nawet bez żadnych premii, a na ulicy Panowie Menadżerowie dziś z łbem spuszczonym ich mijają na ulicy.
Obecny młody dyrektorek Mariusz Wilczyński, zięć iławskiego bankruta Jerzego Humięckiego [w PO nic nie ginie] pojęcia zielonego nie ma o ciepłownictwie, a tym, co chcą się podłączyć z domków przedstawia taki wygórowany cennik, że nic dziwnego, że nikt potem nie decyduje się na przyłączenie, skoro za położenie 20 metrów rury i podłączenie ma zapłacić 10 tys. zł!
Póki kolesiostwo i układziki nie znikną z Iławy, będzie tak a nie inaczej - domki będę dymić, a mieszkańcy w blokach na tym cierpieć i płacić. |
|
| uważny obserwator |
| Piątek 02-11-2012 |
|
27160. | Odnośnie wpisu numer: 27154 Nic nie dzieje się z dnia na dzień. Brak płynności finansowej nie pojawił
się nagle z nieba... Jest skutkiem decyzji podejmowanych w ratuszu.
Za decyzje - przynajmniej formalnie - odpowiada burmistrz, więc jako człowiek honoru powinien ustąpić ze stanowiska, tym samym przyznając się przed społeczeństwem, że nie jest w stanie skutecznie zarządzać miastem Iławą.
Jeśli burmistrz Ptasznik stwierdza, że nie wie kto będzie następcą Pani Okołowskiej, to albo kłamie (bo już ma znajomka), albo zwyczajnie jest nieudacznikiem (bo nie ma nikogo).
Słuchając Rygielskiego i Horejuk, pozbawia Ptasznik miasto dobrego fachowca w perfidny sposób, używając do tego wasalczo-poddańczych radnych do przegłosowania sprawy.
W tak katastrofalnej sytuacji finansowej miasta trzeba by idiotą, żeby podcinać własną gałąź.
Maćku Rygielski, koniec twojej władzy już bliski. Jak pokazuje historia, jednowładcy zawsze w sytuacji skrajnej usuwali najbardziej oddanych im ludzi, chcąc ratować skórę.
Radni spolegliwi, przestańcie już udawać katolików oraz ludzi sumienia. Jesteście zwykłym "mięsem do glosowania" oraz "chodnikiem" dla tych panów, a mieliście reprezentować interesy miasta i jego obywateli, a nie lokalnych kacyków partyjnych. Miasto domaga się fachowców, a wy to niszczycie. Draństwo. |
|
| obywatel Iławy |
| Czwartek 01-11-2012 |
|
27159. | Odnośnie wpisu numer: 27154 Szok! Znowu bardzo gorąco w ratuszu.
W środę poleciała ze stanowiska zastępcy również Pani M. ZDROJEWSKA!
[czyli obie Panie, które ujawniły katastrofę finansów, zostały ukarane] |
|
| amen |
| Czwartek 01-11-2012 |
|
27157. | Odnośnie wpisu numer: 27154 Radni! [PO i SLD]. Wyborcy wam tego nie zapomną! |
|
| nie głosuję na partyjne marionetki |
| Środa 31-10-2012 |
|
27156. | Odnośnie wpisu numer: 27154 NAWET ZA KOMUNY TAK ŹLE NIE BYŁO, JAK TERAZ...
Jeśli taki Donald Tusk mówi w świetle jupiterów, że "w Polsce nie powinno być miejsca dla Jarosława Kaczyńskiego" to znak, iż PO weszło znowu na ścieżkę wyrzynania watahy pisowskiej.
Zawsze powtarzałem, że trzeba się bać nie PiS-u, lecz PO, ale ludzie nie
zdawali sobie sprawy jaka jest prawda.
Rafał Grupiński, szef klubu sejmowego, w zaawulowany sposób nawołuje poniekąd znowu do likwidacji Kaczyńskiego. Pamiętamy co krzyczał taki Palikot. Ciekawe jaki pomysł wykonania przyjdzie im do głowy tym razem. Pociąg? Samochód? Może przejście dla pieszych lub specjalny "cukier" w herbacie?
Skoro PO rządzi i narzuca taki ton debaty, to ja pójdę za ciosem Tuska
i powiem podobnie.
W mieście i powiecie iławskim nie powinno być miejsca dla ludzi takich, jak trio - Włodzimierz Ptasznik, Maciej Rygielski, Bernadeta Hordejuk,
oraz ich żałośni POplecznicy: Drapiewski, Harmaciński, Kabat, Zbysław, Wielgos, Sochacki, Groszkowski, Lewandowska, Prasek, Pankowski, Michalewska, czy nawet tacy zamykający oczy, jako Bojko, Żendarski
czy Waruszewski.
Uważam, iż moje zachowanie równoważy zachowania ludzi PO i SLD
w Iławie, którzy bezdusznie wycięli Panią Janinę Okołowską, skarbnika budżetu, ponoć tylko na to, że głośno powiedziała prawdę oraz ujawniła fatalny stan finansów miasta.
Kogo następnego wyrżniecie uczciwego?
Najlepiej pozabijajcie się sami między sobą. Nikt po was nie zapłacze.
Czy mam jeszcze coś więcej dodać w tej sytuacji dna kompletnego? |
|
| Swój |
| Środa 31-10-2012 |
|
27155. | Odnośnie wpisu numer: 27153 Otóż to! Słusznie zauważyłeś to, co podobnie jak Ty podejrzewałem - sabotaż przyrody.
Niemożliwe, by drzewa tak szybko wysychały, z korzeniami w wodzie,
w miejscach tych, gdzie zasłaniają widok chamom na jezioro. Podobnie Panie kochany jest na linii brzegowej ostatniej działki za Szałkowem, drzewa przystrzyżone. A nad Jeziorem Dół, u wjazdu do wsi podobnie podciął gościu drzewa nadbrzeżne.
Skoro wywołano wilka, to dopowiem. Posesja parafii w Rudzienicach.
Przed kościołkiem również gospodarz postrzygł wielkie dęby lub buki, a naprzeciwko szkoły podstawowej w Rudzienicach na byłej działce parafialnej stoją dwa potężne kikuty już 200-letnich dębów. Tamte dwa dęby - jak wiadomo - przeszkadzały dyrektorce podstawówki, choć na posesji szkoły nie rosły. Mimo że ludzie uduchowieni, to dla przyrody są bezduszni.
Mentalna destrukcja państwa posuwa się. Parafraza pewnej myśli: Bóg jest miłosierny, natura nigdy - czas zapłaty nadejdzie. Amen. |
|
| swój |
| Środa 31-10-2012 |
|
27154. | Szok! Znowu bardzo gorąco w ratuszu.
Burmistrz Iławy WŁODZIMIERZ PTASZNIK, przy aprobacie radnych PO, niespodziewanie i na skutek sobie tylko wiadomych powodów odwołał ze stanowiska skarbnika miasta JANINĘ OKOŁOWSKĄ, która nieprzerwanie
od 22 lat, pomimo zmieniających się ekip rządzących, strzegła budżetu miejskiego i zawsze miała opinię bezstronnego, niezależnego fachowca
w dziedzinie lokalnych finansów publicznych!
Burmistrz Ptasznik nie podaje konkretnych powodów swojej nagłej decyzji, ale nieoficjalnie mówi się, że zaważyło pismo wewnętrzne
(jego treść ujawniliśmy w poprzednim wydaniu), w którym skarbnik Okołowska oraz wiceburmistrz Zdrojewska – dyscyplinując wydatki podwładnych kierowników – informują jednocześnie, że miasto jest w kiepskiej kondycji do tego stopnia, że straciło płynność finansową!
Więcej o tej bulwersującej sprawie przeczytacie w środowym wydaniu papierowym Kuriera Iławskiego! (31 października). A poniżej – sedno
sprawy: |
| |
|  |
|
| KURIERZY |
| Środa 31-10-2012 |
|
27153. | Odnośnie wpisu numer: 27149 Swój ma rację. Podejrzewam, że 95% iławian nigdy nie widziało brzegów Iławy i Jezioraka od strony wody. Ale ja mam możliwości, kolegę, łódź, zrobiłem "papiery".
Długo jeszcze nic nie będzie dla zwykłego turysty...
A z tymi właścicielami domów z linią, to... Kto pływa, to zauważy, że na wysokości Lipowego mieszkańcy domków skutecznie podcinają gałęzie i trują drzewa, by mieć widok na wyspę i wodę. Gdzie straż miejska, gdzie ochrona środowiska...?!
Zauważyłem latem, szczególnie przed Skarbkiem, kilkaset metrów od strony Iławy: na tarasie siedzi dama z laptopem. A z drzew zostały
same czubki.
Kurierze! Zapraszam na łodzie... :) |
|
| iławianin [16] |
| Wtorek 30-10-2012 |
|
27149. | Odnośnie wpisu numer: 27147 TURYSTYCZNE MRZONKI I... NADAL WIELKIE REALNE „NIC”
Turystyka ma wiele wymiarów.
Jeden turysta lubi marsze po szczytach gór, inny rozstawia maszt oraz halsuje, jeszcze innemu wystarczą długie spacery rowery odwiedzanie knajpek itp. Nasza Iława jest właściwie atrakcją dla garstki osób, które własnym stateczkiem halsują i odpoczywają rozkosznie w trzcinach lub pod namiotami.
Woda to za mało. Co atrakcyjnego może zaproponować Iława turystom spoza "miłości do łodzi żaglowej"...? NIC.
I tutejszy, i turysta nie może nawet popatrzeć na brzegi jeziora, gdyż dostępu skutecznie bronią jak twierdzy właściciele działek z dostępem
do linii brzegowej.
Przecież my nie będziemy im proponować noclegi i atrakcje w nowych, bardzo drogich (podobno droższych niż podobne na zachodzie) hotelach. Grand Hotel Tiffi przy ul. Dąbrowskiego ma być związany z siecią hoteli specjalistycznych dla obsługi konferencji i zjazdów, dla instytucji i osób
z wyższej półki. Tam normalny, szary turysta, nie zakwateruje się.
No może "od biedy" raptem na jedną dobę.
Szeroka turystyka to dopiero nas czeka, lecz po zainwestowaniu setek milionów złotych z głową w przyrodniczą otoczkę akwenu, ekologiczną infrastrukturę. Dlatego tylko mądre inwestycje w nabrzeże Jezioraka, przynoszące ruch, rozdmuchają wiatr turystyki masowej tych terenów. |
|
| swój |
| Wtorek 30-10-2012 |
|
27148. | Panie mediatorze, nie uprawiam pieniastwa, nie używam obrażliwych sformuowan, jestem zwykłym obserwatorem życia publicznego w [...]. Zdarza się, że od czasu do czasu zamieszczam swoje opinie (uwazam, ze obiektywne i wyważone) zawsze po upływie krótkiego pojawienia się na forum są usuwane szczególnie te, które dotyczą [...]. Czyżby ten Pan manipulował Waszą stroną na forum. |
|
| gienek |
| [...], Wtorek 30-10-2012 |
|
Odp. | Oto ocenzurowana próbka twojego jakże obiektywnego oraz
niesamowicie wyważonego komentarza:
„Czytając ten wpis stwierdzam że ten Pan [...] to niebywale
podły człowiek. Na jednego [...] nasłał [...], drugiego opisuje
w gazetach. Ile on musi nosić w sobie zła żeby tak krzywdzić
i upodlać innych. [...] Typowy intrygant. [...]”
1. Nic twojego nie zostało usunięte, bo nic twojego nie zostało
opublikowane nawet na 1 sekundę (nasz system nawet na nas
robi wrażenie). Swoje emocjonalne wymiociny widziałeś tylko
na swoim monitorze.
2. Rzucasz wymiocinami pod adresem konkretnej osoby, która
ma twarz oraz personalia. Zrób to – tchórzliwy bohaterze – ale
podając swoje personalia. Po weryfikacji prawdziwości danych
opublikujemy twój intelektualny popis. Wchodzisz?
3. W redakcji nie ma mediatorów. Jest tu kilku, co najwyżej,
moderatorów. |
|
| Modero Kuriero |
| Wtorek 30-10-2012 |
|
27147. | W sobotę 27 października udałem się na odbywające już po raz 23 targi turystyczne TOUR SALON w Poznaniu. Impreza jak co roku odbywa się z wielkim rozmachem, w tym roku np. przedstawiciele ok. 40 krajów promowali tutaj swoją ofertę.
Jakież było moje zdziwienie, gdy w boksach z ofertą Warmii i Mazur nie spotkałem nikogo z Iławy, ani również nie było żadnych materiałów reklamowych z nad Jezioraka.
Ostródzianie, którzy przywieźli z sobą nawet znacznych rozmiarów model pochylni na kanale Elbląskim, poinformowali mnie, iż iławscy „delegaci IT” opuścili imprezę dzień wcześniej. Niesamowite, aby tak nie skorzystać z możliwości reklamy atrakcji i bazy turystycznej nad najdłuższym jeziorem w Polsce.
Jeżeli pierwsze trzy dni targów miały charakter ściśle branżowy, bez udziału publiczności, to w sobotę przybyły do hal tłumy poznaniaków, aby zapoznać się z ofertami turystycznymi i atrakcjami innych regionów Polski oraz krajów. Dominowali młodzi ludzie, najbardziej mobilni i w miarę dobrze, jak na Polskę, usytuowani. Takim klientom nasz region mógłby zaoferować wakacyjną przygodę na jeziorach. Sporo przecież ostatnio zainwestowano nad Jeziorakiem, kończy się właśnie budowa mariny w Zalewie.
Ale z takimi informacjami trzeba dotrzeć do ludzi... Bo to jest podstawa egzystencji branży turystycznej. Uznanie jeziora Jeziorak przez jeden z miesięczników w gronie tegorocznych 7 nowych cudów Polski to za mało (za rok będzie znowu 7 kolejnych cudów).
Reklama, reklama i jeszcze raz reklama - gdzie się da i na wszelkie sposoby. Czy takie standardy już nie obowiązują w Iławie? |
|
| Ewingi |
| Poznań, Poniedziałek 29-10-2012 |
|
27146. | Odnośnie wpisu numer: 27141 A dlaczego Iława musiałaby dopłacać tym mieszkańcom co mają domki do ekologicznego opalania lub zamiany na opalanie centralne po podłączeniu do ciepłowni miejskiej?
A czy mieszkańcy domków nie skorzystaliby na zamianie "powietrza" zatrutego wyziewami pochodzących z ich własnych dymiących kominów na powietrze o wiele czystsze? A kto dał prawo właścicielom domków rodzinnych do zatruwania powietrza w całym mieście?
Dlaczego mieszkańcy bloków mieszkalnych, którzy także łożą znaczne sumy na ogrzewanie swych mieszkań przez ciepłownią miejską, mają truć się wyziewami z sąsiednich osiedli domków?
Czy mieszkańcy domków jednorodzinnych dopłacają lokatorom bloków wielorodzinnych za to, że te bloki nie emitują smrodliwych wyziewów duszących wszystkich w okolicy?
Zdaję sobie sprawę, że techniczna operacja podłączenia domków do ciepłowni byłaby kosztowna, ale czy ktoś policzył jakie ogromne koszty różnych rodzajów ponosi cała społeczność miasta z powodu bardzo poważnego zatrucia powietrza na znaczną częścią Iławy? Jakie ogromne szkody powoduje snujący się czad emitowany z kominów domków jednorodzinnych w organizmach dzieci i osób dorosłych? Jak ogromne są koszty leczenia przewlekłych chorób układu oddechowego, wszelkich chorób onkologicznych atakujących przecież wszystkich mieszkańców miasta, a nie tylko tych, którzy będąc właścicielami domków trują się wyziewami swych kominów na własne życzenie w imię źle pojętej oszczędności wyglądającej raczej na zwykły egoizm? ("No bo co mnie obchodzi, że komin mojego domu zatruwa powietrze nad całą okolicą? Najważniejsze bym miał w miarę tanie ciepełko w swym domku, wokół którego smród panuje faktycznie niemiłosierny").
Podejrzewam, że znaczna część zamkniętego cmentarza na Ostródzkiej i rosnące połacie cmentarza na ul. Piaskowej zajęte są właśnie przez byłych użytkowników "świeżego" powietrza snującego się nad naszą "ekologiczną" przecież Iławą.
Szkoda tylko, że tego problemu od lat starają się nie dostrzegać władze Iławy oraz miejskie i powiatowe służby odpowiedzialne za stan środowiska naturalnego. Im widocznie taka smrodliwa i dusząca atmosfera zupełnie odpowiada, gdyż w przeciwnym razie podjęłyby jakieś skuteczne działania by choć trochę ograniczyć zatrucie powietrza upodabniające dużą część miasta niejako do efektywnej komory gazowej z przedłużonym działaniem ze względu na nieco rozrzedzony środek trujący...
Uważam, że mieszkańcy miasta podczas następnych wyborów do władz samorządowych winni się właściwie "odwdzięczyć" włodarzom Iławy za stan powietrza nad miastem w okresie jesienno-zimowym. Może następni gospodarze miasta pójdą wreszcie po rozum do głowy i pojmą, że jego mieszkańcom najbardziej potrzebne do życia jest czyste powietrze, którym również będą mogli sobie swobodnie pooddychać także właściciele domków jednorodzinnych, którym dziś zawdzięczamy poważne zadymienie znacznej części miasta.
No cóż - pomarzyć zawsze warto... |
|
| iławianin [165] |
| Poniedziałek 29-10-2012 |
|
27145. | PKP IŁAWA GŁÓWNA
Październikowa zmiana rozkładu jazdy "Przewozów Regionalnych" to po pierwsze - kolejne likwidacje ważnych pociągów dla ludzi dojeżdżających do pracy, a po drugie - coraz większy burdel godzinowy w całym tym kolejowym bezhołowiu, czyli nic już nie jeździ zgodnie z rozkładem jazdy
Czy na dnie może być jeszcze gorzej?
Przed szóstą na pociąg do Olsztyna jest pełno młodzieży, dosłownie tłum. Kolejka do kasy sięgała daleko daleko na dwór. Konduktor nie wytrzymał czekania, przybiegł z peronu na hol dworcowy, krzyknął do tłumu ludzi, że zabiera wszystkich ze sobą do pociągu, bo musi już odjeżdżać. Jeden zaradny, co pomyślał.
Czy na dnie może być jeszcze gorzej? |
|
| Anna |
| Poniedziałek 29-10-2012 |
|
27141. | Odnośnie wpisu numer: 27140 Czy zdają panowie sobie sprawę z tego, jakie koszty Iława musiałaby ponieść, by dopłacać tym, co mają domki, do ekologicznego opalania,
do zmiany na opalanie centralne, miejskie.
Są ulice, które podłączyły się do miejskiej ciepłowni i, proszę zapytać ich ile kosztuje takie opalanie. Domki nasze należą do wyjątkowo zimnych, należy je zburzyć, należy też przestać budować na dwie osoby domy o powierzchni 200 m.kw.
Nie budujcie domku dużego dla całej rodziny na przyszłość! Czy wy nie rozumiecie, iż wasze dzieci opuszczą was szybciej, niż wam wydaje się. Zostajecie w stodole sami z emeryturami 1500 zł. Będziecie umierać w zimnie i nędzy - oto co was czeka.
Gdyby nawet Polska leżała na darmowym gazie i źródłach gorących, to i tak trzeba ostro za ciepło płacić. |
|
| geotermalny |
| Niedziela 28-10-2012 |
|
27140. | Odnośnie wpisu numer: 27135 Do "trochę szkolonego" (a dlaczego tylko trochę?).
Pytasz jak pisać. Oczywiście prosto i zrozumiale, a następnie przeczytać kilka razy to co się napisało, złapać się za głowę i poprawić co należy. Tylko tyle.
Zarzucasz mi, że mój wywód jest pełen złośliwości. Ależ w żadnym razie. Ja tylko starałem się podkreślić wyjątkowość Susza, gdzie chociaż jedno drzewo chadza sobie przez park. Ale Ty także z sarkazmem podkreślasz, że fakt zalegania idącego drzewa wynika z przynależności Susza do powiatu iławskiego. A czy nam iławianom jest lepiej? Wcale nie...
Piszesz, że moja domniemana złośliwość jest skutkiem dymów snujących się od Gajerka po Lipowy Dwór. O ile z faktem złośliwości nie mogę się zgodzić, o tyle w sprawie tych smrodliwych oparów zalegających nad Iławą masz całkowitą słuszność. One faktycznie psują iławianom humor, tak samo jak suszanom - krzywe chodniki (takich w Iławie takoż ci u nas dostatek...).
My iławianie także mamy swych przedstawicieli w starostwie i radzie powiatu. I co? I także ano nic... Jak widać starostwo i rada powiatu jednako traktują problemy zarówno suszan jak i iławian. A jak? Tak jak zawsze - czyli nijako...
Dziękuję za zaproszenie do Susza w celu podziwiania chodnika, który tylko częściowo jest zrobiony i gdzieś się urywa. Takie dziwy to w Iławie także występują, lecz pewnie skorzystam...
Ja zaś zapraszam Ciebie do nas, do Iławy wieczorową porą na ożywczą inhalację "świeżym" powietrzem w okolicach jednego z wielu iławskich osiedli domków jednorodzinnych. Podejrzewam jednak, że powietrze w bardzo wielu rejonach Susza o tej porze roku ma podobną "wartość" "ożywczą".
A na koniec życzę więcej pogody ducha. To co pisałem o suskim drzewie idącym dzielnie przez park wcale nie jest wynikiem złośliwości i sarkazmu. Wręcz przeciwnie. Ale na koniec faktycznie "złośliwa" uwaga: czy drzewem leżącym od miesięcy na środku chodnika w suskim parku musi faktycznie zajmować się aż Rada Powiatu? Oto jest pytanie... |
|
| iławianin [165] |
| Niedziela 28-10-2012 |
|
27139. | Odnośnie wpisu numer: 27130 Do suszaka!
Moja skromne uwagi o drzewie idącym przez suski park do przychodni
w żadnym razie nie miały ambicji na formę rozprawy filozoficznej. Mój przyjazd do Susza w celu stwierdzenia faktu notorycznego zalegania owego drzewa także jest chyba zbędny, gdyż całkowicie ufam Pani Sarnie, że ono nadal złośliwie poleguje na tym nieszczęsnym chodniku, który nie wiadomo gdzie się zaczyna lub kończy... (w każdym bądź razie w obydwa te stany popada w okolicach hali). Chyba również zbędnie sugerujesz suszaku, że mój przyjazd do Susza wyjaśniłby dlaczego Pani Sarna szła przez park. Przecież sam piszesz, że szła do przychodni, więc zapewne była chora.
I tyle...
W żadnym zaś razie nie odważyłbym się także robić sobie jaj z tak poważnego problemu jakim jest suskie drzewo idące przez suski park. Czynność robienia sobie jaj pozostawiam bowiem bardziej kompetentnym w tym zakresie kurom, no i oczywiście kogutom (suskim także).
P.S. Podziwiam Cię suszaku za zapał - że też chciało Ci się liczyć wersy mych skromnych uwag o suskim drzewie. To się nazywa zaangażowanie. Tak trzymać! |
|
| iławianin [165] |
| Niedziela 28-10-2012 |
|
27137. | Odnośnie wpisu numer: 27127 [...] Jestem za tym, by łamać naiwne regulaminy a takim jest regulamin omawianego konkursu, chociaż nie wiem czy sam pozwoliłbym sobie na to. [...]
Proponuję jednak skupić się na regulaminie stawiającym członków jury przed nieuniknionym blamażem, ponieważ nie można od nich wymagać,
by zakwalifikowali do kolejnych eliminacji tylko jedną osobę. Nie trzeba doświadczenia scenicznego, by wiedzieć, że recytator się rozwija i za dwa tygodnie może zrobić postęp lub coś wpłynie na to, że przedstawi repertuar gorzej niż zwykle.
Warto też postanowić wreszcie, że konkurs stanie się świętem słowa. Czas na taką imprezę jest w sobotę lub w niedzielę. Tego nie da się zrobić między zupą a lekcją, to nie ma sensu. Nauczyciele spieszą się na autobus. Uczniowie spieszą się na autobus. Drodzy dorośli, przeznaczcie czas niedzielny na święto słowa, wtedy i jurorzy będą mieli więcej czasu na zminimalizowanie błędu w sztuce.
Wykonawcom konkursu, jak i różnym ośrodkom kultury przypominam, że recytator powinien mówić do światła. Reflektor nie jest produktem zakazanym na terenie UE. Nie posiadanie go należy wybaczyć np. szkołom czy bibliotekom, one nie mają w swoim założeniu działalności artystycznej.
W tym roku pierwszy raz gościłem na Konkursie Krasomówczym w Suszu jako juror. Rzeczywiście konkurs jak konkurs - zawsze trudny dla dzieci. Wszystkim występującym życzę rozsmakowywania się w słowie polskim i kolejnych udanych występów. |
|
| Marcin Włodarski, juror |
| Niedziela 28-10-2012 |
|
27135. | Odnośnie wpisu numer: 27124 Iławianinie [165], nie wiem jak to napisać, żebyś te moje proste słowa zrozumiał. Mam tylko zawodówkę skończoną.
Wielu ludzi skraca drogę i idzie przez park. Tu wielkiej filozofii nie trzeba. Drzewo złamane trzeba sprzątnąć w miarę szybko, a nie - żeby leżało miesiącami na środku drogi. Urząd robił renowację parku, a sprzątać nie ma komu.
Fakt, Susz to dziwne miasto, dziwne dlatego, bo jest w takim powiecie,
jak Iława. Drogi i chodniki w Suszu, należące do powiatu np. przy ulicy Prabuckiej, Iławskiej, są nieremontowane, nienaprawiane. Na chodnikach można nogi połamać. Mamy swoich przedstawicieli w starostwie, w radzie powiatu i co? Ano nic...
Twój wywód pełen złośliwości, sarkazmu - chyba przez te dymy snujące się od strony Gajerka i Lipowego Dworu.
W przyszłości zapraszamy do Susza, aby zobaczyć dziwy np. chodnik w części zrobiony i "urwany". |
|
| trochę szkolony |
| Susz, Niedziela 28-10-2012 |
|
27133. | Do Pana Rafała Ryszczuka [str. 23].
Niech Pan się rozgląda wokół siebie, bo ten "Grzegorz O." to teraz Pana
gotowy przejechać tym swoim pół-tirem. Do niego wszystko podobne,
dosłownie wszystko.
Gdyby Pan nie powiedział o nim prawdy to prawie bezkarny uszedłby,
a tak - jest WSTYD na całe Kisielice. Ten mściwy typ nie zapomni tego
Panu. Gratuluję odwagi. |
|
| elle |
| Sobota 27-10-2012 |
|
27130. | Odnośnie wpisu numer: 27124 Napisałeś aż 32 wersy filozoficznej rozprawy zamiast zobaczyć czy te drzewo tam leży i gdzie zaczyna się chodnik. Wtedy dowiedziałbyś się dlaczego ta pani szła przez park do przychodni! I tak z prostej sprawy i niedbalstwa służb robisz sobie jaja. Przyjedź, zobacz, napisz! |
|
| suszak |
| Piątek 26-10-2012 |
|
27128. | Odnośnie wpisu numer: 27115 Szacowny Panie Pośle - Adamie Żyliński!
Jezioro Jeziorak, dzięki hucznej w urzędach inicjatywie zorganizowanego wysyłania SMS-ów "wygrało" miano cudu natury. Ale czy to aż taki cud? Prawdziwym, obiektywnym cudem to jezioro stanie się dopiero wtedy, kiedy w Iławie wspólnie jako społeczność (plus sąsiedzi leżący przy zlewniach Jezioraka) dokonamy inwestycji takiej, jakiej żadne w Polsce jezioro i rejon turystyczny nie zaskarbiło sobie.
Niech cud dla picu ogłaszają urzędowi pajace, jednak my dopomożemy, by cud stał się taki prawdziwy, jaki Mickiewicz o Świtezi pisząc, widział:
"Jeżeli nocną przybliżysz się dobą i zwrócisz ku wodom lice,
Gwiazdy nad tobą i gwiazdy pod tobą i dwa obaczysz księżyce"
Niestety - co ze smutkiem piszę - nie jest nam dane obrazu podobnego, jaki Adam z Litwy na wód Świtezi oglądał. Z powodu banalnego - braku dostępu do bliskości toni wodnej Jezioraka. Nasi byli włodarze gminy wiejskiej, sprzedając przybrzeżne tereny tego ślicznego jeziora, zapomnieli o nas, pozostałych obywatelach, byśmy mogli nad jego tonią przechadzać się, biegać czy na rowerze jeździć.
Należy dogadać się z nimi, by nad brzegiem samym byłoby można zbudować ścieżkę stosownej szerokości nie z betonu, a ubitego kruszywa, z mostkami przez drobne strugi i rzeczki spływające do jeziora. Do ścieżki powinny być drogi dojścia w terenie. Taką ścieżkę, widzę, którą należy pociągnąć wśród naturalnych krzewów, lasów, jednak tak blisko lustra wody, byśmy zawsze jej toń mieli na oczach, z widokami na brzeg przeciwny.
Inwestycję taka widzę dookoła Dużego Jezioraka [...]. Od Iławy przez Lipowy Dwór, Szałkowo, Jażdżówki, Makowo, Sąpy, Urowo, Dubę, Gubławki, Wieprz, Skitławki, Dobrzyki, Ewingi (Zalewo), Jerzwałd, Siemiany, Sarnówek. To byłby cud nad cudy, przyciągający niepojęte rzesze turystów - projekt boski, jaki nikt w Polsce nie ustanowił.
Tylko taki system dostępności do natury przyciągnie ludzi pragnących wytchnienia w naturze. W przeciwieństwie do brutalnej rzeczywistości, jaką za pieniądze dostępują tylko nieliczni w zdradliwej Polsce obywatele. |
|
| Swój |
| Czwartek 25-10-2012 |
|
27127. | Odnośnie wpisu numer: 27094 Komentarz Pani dyrektor GRAŻYNY TABOREK Taborek wprawił mnie w prawdziwe osłupienie i dlatego pozwalam sobie odnieść się do tej jakże barwnej wypowiedzi. Rzecz dotyczy zadziwiających zdarzeń dziejących się wokół Konkursu Krasomówczego.
Pani dyrektor, niesiona falą świętego oburzenia, czytelnikom portalu [...] wytyka czelność, z jaką pytają o dziwne praktyki w wyłanianiu laureatów rzeczonego konkursu. Swoje wzburzenie, nawet egzaltację argumentuje m.in. tym, że uczniowie szkoły w Babiętach swym uczestnictwem prawie zawsze przysparzali chwały konkursowi kwalifikując się do dalszych etapów, sam zaś konkurs wpisał się w życie szkoły, a udział jej uczniów stał się tradycją.
O ile sobie przypominam, to w scenariuszu napisanym przez Bareję i Tyma do filmu "Miś" mieliśmy do czynienia z podobnym rozumieniem słowa TRADYCJA. Nieśmiało proponuję, żeby rozszerzyć pojęcie tego terminu, o zapis który obligatoryjnie będzie zwalniał uczniów szkoły w Babiętach z uczestniczenia w eliminacjach konkursowych do np. szczebla wojewódzkiego.
[...] Z podziwem podchodzę do kolejnego stwierdzenia pani dyrektor imputującego członkom jury konkursu, że od jakiegoś czasu sekują uczniów z Babięt, czyżby istniało jakieś tajemnicze lobby mające dyskredytować szkołę w Babiętach, a może jakaś dla odmiany loża masońska (sic!).
To, że tak potraktowano jury, to nic w porównaniu z dalszą częścią wypowiedzi, w której - w moim rozumieniu - autorka z pogardą wyraża się o umiejętnościach innych uczestników konkursu, konkludując to stwierdzeniem cytuję: „Uczeń z Babięt powinien wygrać, nawet gdyby mówił byle jak, bo istotą konkursu krasomówczego nie jest mówienie wierszy”. Pani dyrektor nie zna chyba znaczenia słowa krasomówstwo (synonim słów: elokwencja, sztuka pięknej wymowy, oratorstwo itp.), bo mówienie byle jak, logicznie nie jest spójne z pięknym wysławianiem się. Mówi też o tym punkt 4 regulaminu, który zwraca uwagę na płynność, poprawność i barwność języka.
Nie mogę też nie wspomnieć, że Pani dyrektor w bezpardonowy sposób określa pracę oraz talenty uczniów oraz nauczycieli innych placówek.
W tekście z iście prawdziwą skromnością pisze o swoich osiągnięciach i tu nasuwa się pytanie czy na sukcesy Pani dyrektor nie należy patrzeć również przez pryzmat osiągnięć placówki, którą kieruje, a przez to staje się ich beneficjentką.
Ostatnie pytanie: w którym miejscu regulaminu konkursu znajduje się sposób procedowania w przypadku rozbieżności wśród członków jury.
Z tego co jest mi wiadomo, to dobry obyczaj nakazuje sporządzenie protokołu rozbieżności z votum separatum osoby o innych poglądach na wynik konkursu. [...] |
|
| zainteresowany |
| Czwartek 25-10-2012 |
|
27125. | Czytam, że w Iławie ma być II liga futsalu. Proszę o prawidłową nazwę
po polsku.
Już lepiej słyszy się "futbol halowy", a całkiem poprawnie to piłka nożna halowa 5-osobowa. I tyle. |
|
| Czaruś |
| Czwartek 25-10-2012 |
|
27124. | Odnośnie wpisu numer: 27119 Susz to jest nadzwyczaj dziwne miasteczko.
Otóż od piszącej na forum Sarny dowiadujemy się, że w suszańskim (lub jak ktoś woli - suskim) parku możemy natknąć się na drzewo idące do miejscowej przychodni. Dlaczego do przychodni? Otóż dlatego, że owo drzewo jest cierpiące ponieważ jest złamane i dlatego leżące. Z powodu złamania idące przez park i jednocześnie leżące drzewo posuwa się niezbyt sprawnie, a jego peregrynacja trwa już od sierpnia, choć odbywa się na skróty...
Nie wiem tylko w jakiej pozycji przesuwa się owo leżące drzewo idące do suskiej przychodni - poziomej czy też pionowej? Ale skoro jest leżące - to zapewne poziomej... A może cały dowcip forumowiczki Sarny kryje się w wesołej, acz pewnie niezamierzonej, dziwnej składni zdania przez nią stworzonego? Któż to wie...
Tu mi się przypomina wesoła wypowiedź pewnego znanego przed paru laty dyrektora bardzo ważnego polskiego banku, który tak się wypowiadał o pewnym nieprzyjemnym zdarzeniu, które go spotkało na warszawskiej ulicy - cytuję z pamięci: "Będąc dyrektorem banku napadło na mnie dwóch chuliganów...".
Skoro takie dziwy językowe zdarzają się w Warszawie to przecież i Susz ma prawo do tego, że "idąc na tzw. skróty przez park do przychodni, leży złamane drzewo"... A co, czy Susz jest gorszy od Warszawy?
No pewnie, że nie...
P.S. Kolejnym, bardzo ważnym według pani Sarny, suskim problemem jest konieczność naukowego wyjaśnienia, czy chodnik na którym leży idące do przychodni drzewo, kończy się czy też dopiero się zaczyna koło hali... A może on tam kończąc się jednocześnie się w tym miejscu zaczyna? A może jest wręcz odwrotnie? Któż to wie... Ale w Suszu nie brak chyba mądrych głów, które ten filozoficzny dylemat właściwie rozstrzygną. Może nawet jakiś miejscowy urzędnik napisze na temat końca lub początku chodnika koło suskiej hali jakąś poważną dysertację naukową? A może tego trudu podejmie się sama pani Sarna? Szczerze zachęcam - naprawdę warto... |
|
| iławianin [165] |
| Środa 24-10-2012 |
|
27123. | PŁATNE PARKOWANIE ZA DNI PARĘ!
Burmistrz Iławy Włodzimierz Ptasznik chce dołożyć mieszkańcom miasta kolejną daninę do płacenia. Właśnie wyszykował do przegłosowania w Radzie Miejskiej projekt uchwały w sprawie stref płatnego parkowania!
Zobacz listę płatnych parkingów na stronie 6. |
| |
|  |
|
| KURIER Natalia Żuralska |
| Środa 24-10-2012 |
|
27121. | Drodzy Kurierzy.
Dziś do Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie wyjechało 4 uczniów [...] |
|
| mama |
| Środa 24-10-2012 |
|
Odp. | Adres główny redakcji nie zmienił się – wciąż jest ten sam:
redakcja@kurier-ilawski.pl
Z gąszczu nadsyłanych informacji oraz materiałów własnych
zawsze wybieramy najpierw te, które są NIEANONIMOWE.
Przypominamy również o adresie, na który należy nadsyłać
otwarte zaproszenia, zapowiedzi i zwiastuny wydarzeń:
informator@kurier-ilawski.pl |
|
| moderator dyżurny |
| Środa 24-10-2012 |
|
27119. | W Suszu idąc na tzw. skróty przez park, do przychodni leży złamane drzewo. Nic by nie było w tym dziwnego, bywają wichury, burze, ale te drzewo leży od sierpnia. W tym właśnie miesiącu szłam z przystanku do przychodni.
Jakież było moje zdziwienie, gdy znowu przyjechałam autobusem do Susza a drzewo dalej leży. Trzeba robić obejścia, aby móc przejść dalej. Nie to, że chodnik kończy, czy może zaczyna się koło hali, dalej teren nie utwardzony, to jeszcze tego typu przeszkody. |
|
| Sarna |
| Środa 24-10-2012 |
|
27118. | Odpocznijcie od polityki.
Zwierzyna dniem pędzi przez miasto...!
Otóż jadę autem w niedzielę o godzinie 11 od centrum miasta Iławy ulicą Sobieskiego, przejeżdżam pod wiaduktem w kierunku szpitala i co widzę?
Z prawej strony z kierunku ulicy Nowomiejskiej jak oszalały pędzi potężny jelonek rogacz (poroże do 1 metra), skacząc na ulicę około 15 metrów przed moim autem.
Z jezdni pognał na drugą stronę ulicy, pomiędzy sklepami z garniturami i pomiędzy domkami pomknął prosto, a dalej - nie mam pojęcia co z nim się stało. Albo podążył placem rozległym na biały kościół lub udał się w kierunku na targowisko.
Ciekaw jestem, czy banda myśliwych go dopadła...? |
|
| ORMO-wiec |
| Wtorek 23-10-2012 |
|
27117. | Do przygarnięcia z [...] jest bezdomny kocurek.
Kotek jest wykastrowany i "naprawiony" (miał przepuklinę). Może znajdzie się ktoś chętny? Popytajcie znajomych - do końca tygodnia do obejrzenia i wzięcia z [...]. Jak nie znajdzie domu, niestety będzie musiał wrócić na ulicę.
Po raz kolejny podziękowania dla Pani [...] za WIELKIE SERCE.
* * *
[adres do kontaktu: redakcja@kurier-ilawski.pl] |
|
| iławianka [53] |
| Wtorek 23-10-2012 |
|
27115. | Odnośnie wpisu numer: 27110 Panie SWÓJ, wielkie dzięki, że przebrnął Pan przez mój bardzo długi komentarz.
Dotknął Pan swym zapytaniem bardzo istotnego problemu, na który na pewno spróbuję odpowiedzieć, na ile mi starczy wiedzy i kompetencji. Podobnie z pozostałymi forumowiczami - jeśli zechcą, jak to określił Pan XGRZESIO, przywołać mnie do tablicy. Teraz dopraszam się cierpliwości
i wyrozumiałości.
W tej chwili jadę do Warszawy na 2-dniowe posiedzenie Sejmu, a zaraz potem - ze stolicy prosto do ukraińskiego Doniecka i dalej na Wschód, na Ługańsk, pod granicę ukraińsko-rosyjską (Zagłębie Donbas). W najbliższą niedzielę odbędą się na Ukrainie wybory parlamentarne. Znalazłem się w grupie międzynarodowych obserwatorów, którzy mają stworzyć raport na temat przebiegu wyborów.
Do Iławy wrócę we wtorek 30 października i z najwyższą uwagą wczytam się we wszystkie wpisy. Mam nadzieję, że do tego czasu Państwo mnie na forum nie zlinczujecie. |
|
| Adam Żyliński |
| Poniedziałek 22-10-2012 |
|
27110. | Odnośnie wpisu numer: 27105 Czy mógłby Pan Poseł wyjaśnić lub nawet dokonać analizy tego, co było przyczyną, iż - jak Pan twierdzi - po zakładzie pracy IZNS prawie śladu dziś nie ma...?
W Iławie funkcjonują 2 szkoły średnie-zawodowe, "z nazwy" budowlanka oraz mechanik. To jest fantastyczna kuźnia kadr, jakże obecnie Polsce niezbędna.
Tymczasem krawaciarze z warszawki, bo nie ludzie z tej ziemi, uznali, że Polsce są zbędne szkoły zawodowe i wiele padło.
Nasze, jak je nazwałem "z nazwy" szkoły są zawodowymi, typowymi do kształcenia budowlańców i mechaników, gdyż do nich przyszywano klasy ekonomiczne i ogólnokształcące, czyli dla potrzeb obecnych - zbędne.
Nie inwestowano na tyle, by kształciły w stuprocentowych zawodowców budowlańców i z zakresu mechaniki.
Konkludując. Zakłady pracy, jakie mogłyby zatrudnić przyszłych iławian, powinny być oparte na kadrze z tych szkół. |
|
| Swój |
| Niedziela 21-10-2012 |
|
27106. | Odnośnie wpisu numer: 27103 Drogi Panie SWÓJ, ma Pan dużo racji w kontekście zadłużenia Iławy. Paradoksalnie jest ono wyższe od zadłużenia Ostródy, w której stało się jednym z przyczynków do upadku tamtejszego burmistrza. Osobiście nie chciałbym wywoływać w Iławie podobnego klimatu. Nigdy nie byłem fanem referendów odwołujących władze w trakcie kadencji. Przynosi to niebywały chaos i niczego w należyty sposób nie porządkuje.
Zastanawia mnie stolarska ta retoryka, po jaką był Pan uprzejmy sięgnąć. Jak widać, mit mojego uwikłania się w lokalnych przedsiębiorców branży stolarskiej pozostaje wiecznie żywy. Zabawne. Ktoś, kiedyś absurdalnie skonkludował obecność tych ludzi w radzie miasta Iławy jako namacalny przykład lobbowania w codziennych sprawach, we własnym biznesowym interesie. Zapewniam Pana, że nigdy tak nie było. Odwrotnie! U schyłku mojego burmistrzowania zdecydowana większość z nich przeszła na jawnie wrogie wobec mnie pozycje, zasilając szeregi mojego wyborczego konkurenta. Jak się Pan domyśla musiał być ku temu jakiś ważny powód.
Moje najbliższe otoczenie - te zawodowe, nie społeczne. Ja zawsze stawiałem na branżystów, z założenia mądrzejszych ode mnie. Swoją rolę widziałem jako cierpliwego koordynatora, do którego i tak musiało należeć ostatnie słowo, bo w końcu wszystkie decyzje płynące z ratusza firmowane były moim nazwiskiem.
W materii wyborów samorządowych mających się odbyć za 2 lata i mojej ewentualnej roli w tym przedsięwzięciu, to proponuję niczego nie przesądzać. Słusznie Pan zauważył, iż chcąc wykonywać funkcję burmistrza Iławy w obecnych warunkach należy przyjąć do wiadomości, że "w zwariowanych czasach rządzenie miastem wymaga wielu wyrzeczeń". Powinien to wiedzieć każdy potencjalny kandydat na to stanowisko. Decyzja o starcie na fotel włodarza miasta to wyzwanie niosące za sobą trzęsienie ziemi w całym dotychczasowym życiu.
Wiem coś o tym, bo już raz to przerabialiśmy z całą moją skromną rodziną. Nie zmienia to faktu, że mam na Iławę pełną głowę pomysłów, niemal w każdej dziedzinie naszego codziennego życia - poczynając od edukacji, na chronieniu lokalnych miejsc pracy kończąc. Swój udział w wyborach rozpatruję bardzo poważnie, jak nigdy dotąd. W końcu żyjemy w wolnym kraju i zawsze mogę zrobić to, co uznam dla naszego miasta Iławy (i dla siebie) za najbardziej słuszne.
P.S. W sprawie ekranów robię co mogę. Pewnie pośród miejscowych i kolejarskich ekranowych decydentów już dawno zostałem uznany za natarczywego oszołoma. |
|
| Adam Żyliński |
| Sobota 20-10-2012 |
|
|
|